Obok dyrektywy w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym (tzw. ACTA 2), przyjęto ostatnio dwie inne unijne dyrektywy, które również będą miały znaczenie dla prowadzenia przez przedsiębiorców działalności w Internecie.
Dyrektywy te regulują niektóre aspekty umów sprzedaży towarów oraz dostarczania treści cyfrowych i usług cyfrowych w obrocie konsumenckim, i weszły w życie 11 czerwca br. Dyrektywy są przykładem harmonizacji maksymalnej, co oznacza, że przepisy krajowe nie mogą wprowadzać odstępstw od materii uregulowanej dyrektywami, chyba, że przepisy dyrektyw wyraźnie na to zezwalają. Państwa członkowskie mają teraz 2 lata na transpozycję przepisów tych dyrektyw do porządku krajowego.
W przypadku dyrektywy w sprawie niektórych aspektów umów sprzedaży towarów, większość postanowień dyrektywy funkcjonuje już w polskim porządku prawnym m.in. w zakresie uprawnień kupującego w przypadku niezgodności towaru z umową.
– Warto zwrócić uwagę na przepisy dotyczące tzw. towarów z elementami cyfrowymi, czyli rzeczy ruchomych, które zawierają w sobie treści cyfrowe lub usługę cyfrową lub są z nimi wzajemnie połączone w taki sposób, że ich brak uniemożliwiłby tym towarom pełnienie ich funkcji (np. smartfony lub smartwatche), w stosunku do których przewidziano stosowanie wskazanej dyrektywy – mówi w rozmowie z MarketNews24 Bartosz Jussak, prawnik z kancelarii Zięba & Partners. – Przesądzono, że w przypadku tego typu produktów zastosowanie powinny znajdować przepisy dotyczące sprzedaży, pomimo mieszanego charakteru takiej umowy. W tym kontekście należy również wskazać, że o ile nie nastąpi wyraźne wyłączenie w umowie, sprzedawca będzie musiał zapewnić, aby konsument był informowany o aktualizacjach, w tym aktualizacjach zabezpieczeń, które są niezbędne do zachowania zgodności takiego towaru z umową.
Jeśli chodzi o drugą ze wskazanych dyrektyw – dyrektywę w sprawie niektórych aspektów umów o dostarczanie treści cyfrowych i usług cyfrowych, dyrektywa ta obejmuje: dane wytworzone i dostarczane w formie cyfrowej (np. muzyka, wideo), usługi pozwalające tworzyć, przetwarzać lub przechowywać dane w formie cyfrowej (np. przechowywanie w chmurze), usługi pozwalające dzielić się danymi (np. Facebook, YouTube). Jednocześnie, dyrektywa znajduje zastosowanie niezależnie od nośnika użytego do przekazania bądź do udostępnienia treści cyfrowych lub usługi cyfrowej.
Pomimo tego, że dyrektywa nie określa charakteru prawnego umów o dostarczanie treści cyfrowych i usług cyfrowych, zawiera ona bardzo podobne regulacje do dyrektywy dotyczącej umów sprzedaży towarów, dokonując harmonizacji praw wynikających z umowy w pewnych głównych obszarach dostarczania treści cyfrowych lub usług cyfrowych. Harmonizacja dotyczy m.in. zgodności treści lub usług cyfrowych z umową, środków prawnych w przypadku braku takiej zgodności, lub niedostarczenia treści cyfrowych lub usługi cyfrowej, sposobu korzystania z tych środków oraz zmiany treści lub usług cyfrowych.
– Warto również zwrócić uwagę, że dopuszczona została możliwość wyrażenia ceny nie tylko w pieniądzu, ale też jako „cyfrowe odwzorowanie wartości” (np. bony elektroniczne, e-kupony, waluty wirtualne – jeśli są uznawane przez prawo krajowe) – wyjaśnia prawnik z Zięba&Partners. Ponadto, wprost przewidziano możliwość „płacenia” za usługi oraz treści swoimi danymi osobowymi, czyli sytuację w której przedsiębiorca wykorzystuje dane w innym celu niż dla świadczenia usługi lub wykonywania ciążących na nim obowiązków.
W kontekście danych osobowych warto także podkreślić, że w dyrektywie wskazano, iż okoliczności prowadzące do braku zgodności z wymogami RODO, w tym z podstawowymi zasadami, takimi jak zasada minimalizacji danych, uwzględniania ochrony danych w fazie projektowania i domyślnej ochrony danych mogą w określonych sytuacja zostać uznane za brak zgodności treści lub usług cyfrowych z umową.
W przepisach dyrektywy zawarto również postanowienia dotyczące odwrócenia ciężaru dowodu – przedsiębiorca w przypadku umów o dostarczanie treści lub usług cyfrowych w sposób ciągły jest zobowiązany wykazać, że były one zgodne z umową przez okres przez który miały być dostarczane. Z kolei w przypadku pojedynczej dostawy, przedsiębiorca jest obowiązany wykazać, że usługi lub treści cyfrowe były zgodne z umową, jeśli niezgodność ujawniła się w ciągu roku od dostarczenia treści lub usług cyfrowych.
Źródło: MarketNews24
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis