Kilkadziesiąt lat temu żaden futurolog nie był w stanie przewidzieć, że Chiny w ciągu kilku dekad staną się mocarstwem rywalizującym ze Stanami Zjednoczonymi. To samo jednak dotyczyło Stanów Zjednoczonych na początku XIX w. – nikt nie uznawał ich wtedy za państwo mogące kiedyś odgrywać kluczową rolę w polityce międzynarodowej. Dynamika zmian w ostatnich stuleciach i dekadach jest nieprawdopodobna. Trudno dzisiaj snuć scenariusze odnośnie zmian biegunów politycznych. Pomocna może się okazać książka Zbigniewa Wrzesińskiego. Na niedługo przed upadkiem Związku Radzieckiego Wrzesiński prorokował, że jesteśmy skazani na świat bipolarny – w którym Stany Zjednoczony i Związek Radziecki będą dzielić swoje strefy wpływów. Okazało się, że Związek Radziecki był w stanie upaść jednego dnia.
– Miało miejsce zastosowanie diagnozy prof. Parkinsona, który stwierdził, że reżimy upadają nie dlatego, że są okrutne, tylko dlatego, że bankrutują – powiedział serwisowi eNewsroom Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha. – Obecnie tzw. Zachód ma coraz gorsze osiągnięcia ekonomiczne spowodowane prowadzoną do tej pory błędną polityką. Chiny to państwo, które po wprowadzeniu tylko części elementów wolnego rynku, bez wolności politycznej, osiągnęło poziom pozwalający rywalizować nie tylko o wpływy gospodarcze – ale również i polityczne ze Stanami Zjednoczonymi. W tym układzie upadłe imperium Związku Radzieckiego, czyli dzisiejsza Rosja, jest elementem, który będzie wpływał na przechylanie szal ewentualnego zwycięstwa. Te zmiany są dzisiaj tak dynamiczne, że nawet futurolodzy nie będą w stanie prawidłowo określić trendów i tendencji – podkreśla Sadowski.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis