Dłużnik nie zasłoni się ochroną danych osobowych przed wpisem do rejestru długów

foto: pixabay

W przypadku sprzedaży przeterminowanego zobowiązania nie jest potrzebna zgoda dłużnika do przetwarzania jego danych osobowych. O takie zezwolenie nie muszą się starać biura informacji gospodarczej. Z kolei firma windykacyjna, która nabyła wierzytelność, staje się administratorem danych osobowych nierzetelnego płatnika. I ma obowiązek przestrzegać RODO. Wówczas zadłużony może wnieść sprzeciw, czyli wniosek o usunięcie lub aktualizację informacji gospodarczej. Musi przy tym udokumentować okoliczności uzasadniające takie działanie. Po wycofaniu zgody na przetwarzanie danych do celów marketingowych przestaną tylko docierać do niego oferty handlowe. Jednak to nie sprawi, że poprawi swoją sytuację w rejestrze.

Bez zgody dłużnika

Przedsiębiorcy mogą dochodzić należnych roszczeń samodzielnie lub korzystać z pośrednictwa wyspecjalizowanych firm. Alternatywnym rozwiązaniem pozostaje sprzedaż długu innemu podmiotowi. Przetwarzanie danych osobowych w takim przypadku jest prawnie dopuszczalne. Nie jest do tego potrzebna zgoda osoby, której one dotyczą.

– Rozpatrując kwestię wierzytelności, to nie zgoda osoby jest podstawą przetwarzania jej danych, a konkretne przepisy. Należy wziąć tu pod uwagę przepisy kodeksu cywilnego, które pozwalają bez zgody dłużnika przenieść wierzytelność na osobę trzecią. Może nią być także firma windykacyjna. Stanowi o tym art. 509 kodeksu cywilnego, odnoszący się do cesji. Wraz z wierzytelnością przechodzą na nabywcę wszelkie związane z nią prawa, w szczególności roszczenie o zaległe odsetki – informuje Adam Sanocki, rzecznik prasowy Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

Jak podkreśla Grzegorz Pietraszkiewicz, radca prawny Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor, BIG-i nie potrzebują zgody dłużników na przetwarzanie ich danych. Stanowią istotny element systemu finansowego, ich celem jest mobilizacja dłużników do spłaty i ochrona interesów wierzycieli. Trudno więc sobie wyobrazić sytuację, w której jakikolwiek nierzetelny płatnik dobrowolnie zgadza się na wpis do rejestru.

– Biura informacji gospodarczych nie pozyskują zgody dłużnika na przetwarzanie jego danych osobowych będących elementem informacji gospodarczej, gdyż przetwarzają te dane na podstawie Ustawy z 9 kwietnia 2010 roku o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych. Zatem żądanie dłużnika o wycofanie zgody na przetwarzanie danych, kierowane do biura i na tej podstawie usunięcia informacji gospodarczej o zobowiązaniu, nie powoduje usunięcia takich informacji – mówi Katarzyna Maciaszczyk-Sobolewska, menedżer ds. analiz rynkowych i komunikacji z Krajowego Rejestru Długów BIG SA.

Z kolei Mateusz Jakóbiak, członek zarządu Vindicat, zwraca uwagę na podstawę przekazywania danych do Biura Informacji Kredytowej. Jest to ściśle określone przez prawo bankowe. Jeżeli opóźnienie w spłacie kredytu przekroczyło 60 dni, a jednocześnie upłynęło kolejnych 30 od momentu poinformowania przez bank o zamiarze przetwarzania tych informacji, to może się ono odbywać bez zgody klienta przez 5 lat.

– Firma, która nabyła wierzytelność, staje się administratorem danych osobowych dłużników i zobowiązana jest do przestrzegania przepisów RODO. Powinna więc np. informować ich m.in. o podstawie prawnej i celu ich przetwarzania. Może to robić np. w pismach wzywających do zapłaty. Jednocześnie powinna też wskazywać, że nierzetelnemu płatnikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych oraz możliwość ich poprawiania – dodaje Adam Sanocki.

Czas na sprzeciw

Jak podkreśla Katarzyna Maciaszczyk-Sobolewska, należy rozróżnić dwie sprawy. Wycofanie zgody na przetwarzanie danych jest czymś innym niż sprzeciw dłużnika, czyli wniosek o usunięcie lub aktualizację informacji gospodarczej. Obie te kwestie traktowane są w KRD inaczej.

– Należy wskazać na dotychczasowe orzecznictwo, w tym decyzje samego GIODO. W nim ugruntowane zostało stanowisko, iż dłużnik nie może zasłaniać się ochroną danych osobowych w celu uniknięcia spłaty swoich zobowiązań. Powoływanie się na RODO w tym przypadku służyłoby właśnie unikaniu odpowiedzialności i spełniania zobowiązań – stwierdza radca prawny z BIG InfoMonitor.

Osoba, której dane dotyczą, ma prawo w dowolnym momencie wycofać zgodę, jeżeli to na tej podstawie administrator przetwarza dane, co zaznacza Adam Sanocki. Ekspert dodaje, że w przypadku wierzytelności zgoda nie jest jednak taką podstawą. Przetwarzanie w takiej sytuacji odbywa się na podstawie przepisów prawa. Jednak w przypadku dłużnika najbardziej uzasadnionym jest dokonanie spłaty zadłużenia, celem wykreślenia z rejestru dłużników.

– Jeśli dłużnik, który jest wpisany do KRD, kieruje do nas pismo z wycofaniem zgody na przetwarzanie danych, to my nie usuwamy ich z rejestru na tej podstawie. Naszą działalność reguluje Ustawa z 9 kwietnia 2010 r. o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie tych danych. Ona wskazuje, w jaki sposób i w jakim trybie dłużnik może złożyć sprzeciw i żądać usunięcia takich informacji – komentuje Katarzyna Maciaszczyk-Sobolewska.

Dłużnik ma prawo wnieść do biura sprzeciw dotyczący nieaktualności, nieprawdziwości, niekompletności, przekazania lub przechowywania niezgodnie z ustawą informacji gospodarczych mających status informacji aktualnych. Jak wskazuje rzecznik UODO, w takiej sytuacji należy udokumentować okoliczności uzasadniające sprzeciw. Jednocześnie biuro może zwrócić się do wierzyciela lub dłużnika o dodatkowe wyjaśnienia.

– Jeśli chodzi wyłącznie o wycofanie zgody na przetwarzanie danych do celów marketingowych, postępujemy zgodnie z obowiązującymi przepisami RODO. Do osoby takiej nie kierujemy już ofert marketingowych lub handlowych – podsumowuje ekspert z Krajowego Rejestru Długów.

mondaynews.pl

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.