USA osłabi ropę?

foto: pixabay

Pierwszy kwartał na rynku ropy naftowej zakończył się zwyżką notowań tego surowca. Na początku stycznia notowania amerykańskiej ropy WTI poruszały się w okolicach 60 USD za baryłkę i przez trzy następne miesiące pozostawały powyżej niej niemal przez cały czas (za wyjątkiem lokalnego dołka z połowy lutego). Ostatnia sesja kwartału, zakończyła się dla notowań ropy WTI tuż poniżej poziomu 65 USD za baryłkę, a dokładniej na poziomie 64,91 USD za baryłkę.

W raporcie Baker Hughes, informujący o liczbie funkcjonujących wiertni ropy naftowej i gazu ziemnego w Stanach Zjednoczonych, podano, że w bieżącym tygodniu liczba punktów wydobycia ropy w USA spadła o 7 do poziomu 797. Jest to liczba znacznie większa niż rok temu, kiedy to znalazła się na poziomie 662. Niemniej, spadek liczby funkcjonujących wiertni dziwi w obliczu relatywnie wysokich cen ropy naftowej na globalnym rynku, zachęcających firmy wydobywcze do większej aktywności.

Całkowita liczba operujących wiertni ropy i gazu w USA wynosi w tym roku już średnio 966, co jest wyraźnie większą liczbą niż średnia za 2017 rok (876) i 2016 rok (509). Jest to także wynik zbliżony do wyjątkowo aktywnego 2015 roku (978). Mimo że w bieżącym tygodniu liczba wiertni spadła, to i tak prognozy zakładają dalszy wzrost produkcji ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych.

Dorota Sierakowska, analityk surowcowy, Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.