Kluczowe informacje z ostatnich godzin mogące mieć wpływ na rynki:
- USA / DANE /FED: Publikowane w czwartek po południu dane makro nie wypadły źle. Wprawdzie rozczarowały i tak dość zmienne dane nt. dynamiki zamówień na dobra trwałego użytku (spadek o 1,1 proc. m/m, oraz o -0,5 proc. m/m po wyczyszczeniu z zamówień obronnych i transportowych), to jednak wstępne szacunki indeksów PMI odnotowały odbicie (przemysłowy znalazł się na najwyższym poziomie od pół roku). Z kolei dynamika sprzedaży nowych domów była zbliżona do oczekiwań i wyniosła we wrześniu 701 tys. Odczyty nie wpłynęły na oczekiwania dotyczące cięcia stóp przez FED w przyszłym tygodniu (CME FED Watch wycenia prawdopodobieństwo takiego ruchu na 93,5 proc.), ale to komunikat towarzyszący tej decyzji będzie kluczowy. Wczoraj po południu dolar zyskiwał wsparty przez lepsze dane PMI. Dzisiaj ruch ten jest jednak korygowany.
- USA/ CHINY / RELACJE HANDLOWE: We wczorajszym wystąpieniu w think tanku Wilson Center, wiceprezydent Mike Pence dużo czasu poświęcił tematowi Hong Kongu, ale jednocześnie próbował oddzielić ten wątek od tematyki gospodarczej – padły słowa o tym, że Chiny powinny „wykorzystać ten wyjątkowy moment w historii, aby zacząć na nowo” kończąc z nieuczciwymi praktykami handlowymi. Dla rynków testem mogą okazać się zaplanowane na dzisiaj telefoniczne rozmowy Sekretarza Skarbu Mnuchina z chińskimi odpowiednikami, które mogą pomóc w ustaleniu harmonogramu dalszych spotkań. Spekuluje się, że Chiny mogą zażądać zniesienia amerykańskich ceł na produkty rolne. Kurs juana pozostaje stabilny (USDCNH kręci się wokół 7,0650).
- WIELKA BRYTANIA / BREXIT: Według dzisiejszych spekulacji nie jest do końca pewne, czy UE zdecyduje dzisiaj o wydłużeniu Brexitu o 3 miesiące, choć nieformalnie jest to już przesądzone. Dla premiera Borisa Johnsona byłby to jednocześnie sygnał, aby iść w stronę przedterminowych wyborów parlamentarnych. Wczoraj pojawiły się informacje, jakoby taki wniosek miał trafić do Izby Gmin już w najbliższy poniedziałek, a obywatele mieliby pójść do urn 12 grudnia. To przeceniło funta (GBPUSD zszedł poniżej 1,28), ale ten później odrobił straty po tym jak okazało się, że stanowisko opozycyjnej Partii Pracy w temacie przedterminowych wyborów nie jest jasne – Jeremy Corbyn miał podobno zalecić posłom, aby w poniedziałek wstrzymali się od głosu.
- EUROSTREFA / EBC / NIEMCY/ DANE: Wczorajsza, ostatnia konferencja szefa EBC nie wniosła wiele do obrazu rynku. Tymczasem dzisiaj rano opublikowane zostały dane Ifo z Niemiec. Nastroje w biznesie nie zmieniły się w październiku (94,6 pkt.), podczas kiedy szacowano niewielki spadek do 94,5 pkt. Bardziej spadł subindeks bieżącej sytuacji (do 97,6 pkt. z 98,5 pkt.), ale odbił indeks przyszłych oczekiwań (91,5 pkt. z 90,8 pkt.). To pozwoliło na utrzymanie się EURUSD ponad 1,11, które wczoraj było naruszone.
OPINIA ANALITYKA: Taktyczne przegrupowania…
Mijający już tydzień pokazał, że pole do osłabienia się dolara może być ograniczone. Nie jest pewne na ile planowanej na przyszły tydzień obniżce stóp procentowych przez FED, będzie towarzyszył „gołębi” komunikat (co mogłoby wydłużyć słabość USD), a dodatkowo nierozwiązane pozostały główne wątki, które będą mieć duży wpływ na poziom globalnego ryzyka.
W temacie Chin zobaczymy, co przyniosą dzisiejsze telefoniczne ustalenia z Amerykanami. Wczorajszy ton wystąpienia wiceprezydenta Mike Pence’a wobec Chin wskazywał wprawdzie nadal na stanowczość, ale widać było też próby wyciągnięcia ręki w temacie porozumienia gospodarczego. Pytanie jednak, czy decydenci w Pekinie to kupią… Chińczycy dobrze wiedzą, że Amerykanie mają problem, jakim są zbliżające się wybory prezydenckie w listopadzie 2020 r. i będą starali się jak najwięcej ugrać na siebie przy okazji kolejnych negocjacji. Ostatnie dni pokazały już, że celem nie jest tylko wycofanie się USA z planów podwyższania ceł w przyszłości, ale i też wycofywania się z tych już nałożonych. Nie jest to pewne zaskoczenie, gdyż tak docelowo powinna wyglądać nowa ramowa handlowa, pytanie tylko, czy Chińczycy nie będą chcieli osiągnąć czegoś nazbyt szybko, nie dając wiele w zamian. Bo na razie o możliwych ustępstwach Pekinu, jakoś się nie spekuluje. Pytanie tylko, czy Trump i jego ekipa na to pójdą. Mam nieodparte wrażenie, że rynek nazbyt optymistycznie podchodzi do możliwego przebiegu listopadowych negocjacji i szans na parafowanie „pierwszej fazy” umowy, która jednak miałaby zawierać też dodatkowe postulaty ze strony Chin, jak wycofanie się z grudniowej podwyżki ceł. Na razie jednak poczekajmy na ustalenie harmonogramu spotkań…
Drugi wątek to Brexit. Teoretycznie stanowisko UE ws. jego wydłużenia będzie formalnością, myślę, że decyzja w tej sprawie jeżeli nie zapadnie dzisiaj, to w weekend. Ale nie to jest teraz ważne. Wątek, który waży na funcie to przedterminowe wybory w grudniu. Zwracałem już uwagę, że mogą one stać się brexitowym plebiscytem, a to nie musi podobać się rynkom (stąd wczorajsza reakcja funta). Niemniej błędem byłoby też oczekiwanie, że ich opóźnianie byłoby pozytywną informacją, gdyż rodziłoby obawy, że procedowanie ustaw związanych z Brexitem zacznie znów niebezpiecznie się przedłużać i będzie elementem politycznych przepychanek (po stronie opozycji mamy walkę o wpływy pomiędzy laburzystami, a liberałami). I tak niedobrze i tak niedobrze. Korekta notowań funta może nabierać siły.
Trzeci wątek to sytuacja wokół euro. Wczorajsze PMI nie wypadły optymistycznie, Draghi nie był wyrazisty (bo i po co, skoro kończy kadencję), a wątek ceł UE-USA pozostał nierozwiązany. Kilka dni temu mieliśmy sygnały od Amerykanów, że ci chcieliby szerszych negocjacji w listopadzie w ramach ustalania nowej umowy handlowej, ale w tym może tkwić ryzyko, że cła wobec UE zostaną wykorzystane, jako element nacisku. Czy to brzmi optymistycznie? Nie do końca, bądźmy więc ostrożni.
Co pokazuje analiza techniczna? Zerknijmy na dwa wykresy – EURUSD i GBPUSD. W pierwszym przypadku na chwilę zeszliśmy wczoraj poniżej 1,11, a dzisiejszy powrót w górę wygląda niemrawo. Oscylator RSI9 zdaje się potwierdzać scenariusz wydłużenia korekty spadkowej. Bez testowania październikowej linii trendu wzrostowego (dzisiaj wokół 1,1095) chyba się nie obejdzie. Rośnie też ryzyko jej naruszenia.
Drugi układ to GBPUSD. Wczorajsze wybicie poniżej 1,2839 potwierdza tylko, że korekta spadkowa zaczyna się rozbudowywać. Układ wskaźników zaczyna pomału przemawiać za takim scenariuszem. Dzisiaj czekamy na wybicie wczorajszego dołka przy 1,2787.
Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis