Sytuacja na rynkach 30 marca

foto: pixabay

Na rynki finansowe wracają obawy, co do trwania gospodarczego lockdownu, oraz potencjalnych nowych ograniczeń w kontekście cały czas negatywnych informacji na temat rozprzestrzeniania się COVID-19. Epicentrum pandemii stały się USA, a połowa zachorowań przypada na Nowy Jork – władze wahają się, czy wprowadzić w mieście całkowitą kwarantannę (w sobotę wspominał o tym Donald Trump, ale później zrezygnował z tego pomysłu). Niemniej prezydent USA przyznał, że lockdown potrwa dłużej, niż do Wielkanocy (na razie mowa jest o końcu kwietnia, chociaż być może czegoś więcej dowiemy się podczas zaplanowanego wywiadu w FOX News o godz. 13:55).

Wspomniane obawy związane z pandemią COVID-19 psują nastroje na rynkach akcji, na czym próbują korzystać tradycyjne safe haven (CHF, JPY), ale niezaprzeczalnym zwycięzcą jest USD. Relatywnie nieźle zachowuje się chiński juan – to wynik rosnących oczekiwań, co do odbicia tamtejszej gospodarki po tym, jak kraj poradził sobie już z pandemią. Jednocześnie Ludowy Bank Chin wstrzyknął dzisiaj w system finansowy ponad 50 mld CNY poprzez operacje reverse repo (po raz pierwszy od lutego).

 

DM BOS

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.