Piątek przynosi lekkie umocnienie dolara na szerokim rynku, inaczej niż w czwartek. Wprawdzie wczorajszy handel na Wall Street był udany, to jednak teraz inwestorzy koncentrują się już tylko na tym, co przyniesie dzisiejsze wystąpienie Jerome Powella na sympozjum w Jackson Hole o godz. 16:00, a tu opinie są podzielone. Agencje przytaczają dzisiaj wypowiedź Jamesa Bullarda z FED, który jest zwolennikiem wyprzedzających ruchów (frontloading), stąd też jego zdaniem na koniec roku stopa funduszy federalnych powinna wynieść 3,75-4,00 proc., co oznaczałoby jeszcze 150 punktów w górę z obecnych poziomów (w tym, jak twierdzi Bullard ruch o 75 punktów bazowych we wrześniu). Jego zdaniem rynki nie wyceniają tego, że inflacja może utrzymać się na wysokich poziomach znacznie dłużej. Wczoraj agencje cytowały też Patricka Harkera – ruch o 50 punktów bazowych we wrześniu byłby uznany za „znaczący”, oraz Raphaela Bostica – jeżeli dane za sierpień będą mocne, to FED najpewniej podniesie stopy po raz trzeci o 75 punktów bazowych.
W kontekście dzisiejszego wystąpienia Powella można zastanawiać się na ile rzeczywiście będzie ono istotne (szef FED może wybrzmieć mocno dyplomatycznie) i tak naprawdę okaże się, że wiele będzie zależeć od danych – w najbliższej perspektywie tych, które poznamy we wrześniu (sierpniowych indeksów ISM, rynku pracy, oraz inflacji CPI).
Jeżeli w dzisiejszym wystąpieniu szefa FED rynki nie znajdą nic, na czym można by zacząć budować koncepcję, że Rezerwa będzie bardziej ostrożniejsza w posunięciach, to dolar szybko powróci do umocnienia obserwowanego od połowy sierpnia. Reakcję najpewniej zobaczymy już dzisiaj wieczorem, chociaż Azja i Europa będą odnosić się do tego w poniedziałek.
Pośród walut G-10 najsłabiej zachowuje się dzisiaj dolar nowozelandzki (szef RBNZ przyznał dzisiaj, że możliwe są tylko jeszcze dwie podwyżki stóp procentowych, a potem bank centralny będzie się przyglądał sytuacji), a także korona norweska, jen, funt i dolar australijski. Euro traci niewiele, gdyż Reuters podał powołując się na źródła, że EBC może rozważyć zaprzestanie reinwestowania środków z wygaszonego programu skupu aktywów APP, choć raczej nie dojdzie do tego na najbliższym posiedzeniu we wrześniu.
W kalendarzu poza wystąpieniem Powella mamy też dane o dochodach i wydatkach Amerykanów o godz. 14:30, a także nastrojach konsumenckich o godz. 16:00.
EURUSD respektuje linię spadkową trendu
Czwartkowy handel pokazał, że rynek respektuje spadkową linię trendu na EURUSD prowadzoną od 11 sierpnia. To może oznaczać, że wystąpienie Powella dzisiaj po południu doprowadzi do umocnienia dolara. To oznaczałoby wybicie minimum z tego tygodnia przy 0,99 i otwartą drogę do schodzenia w stronę 0,96 w kolejnych tygodniach.
Dzisiejsze spekulacje Reutersa dotyczące możliwego zaprzestania przez Europejski Bank Centralny reinwestowania środków z wygaszonego programu skupu aktywów APP, mają niewielkie znaczenie. Głównie dlatego, że ECB być może zajmie się tym dopiero na grudniowym posiedzeniu. A teraz główne karty rozdaje FED.
Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis