Ceny kawy na świecie spadają od kilkunastu miesięcy i są już o połowę niższe niż siedem lat temu. Tymczasem Polacy płacą za kawę sklepach najwięcej w historii. W kawiarniach cena filiżanki kawy nawet 100-krotnie przekracza wartość użytych do jej przygotowania ziaren – pisze Marcin Lipka, główny analityk Cinkciarz.pl.
Kawa, podobnie jak inne towary rolne, jest notowania na światowych rynkach. Ceny wyznacza kurs Arabiki, mieszanki pochodzącej z 19 krajów, na giełdzie ICE. Chociaż kawa notowana jest w centach amerykańskich (obecnie kurs to 112 c) za funt (450 g), nietrudno przeliczyć wartości na złote i kilogramy.
Na rynkach rekordowo tanio
Od początku roku cena kilograma nasion kawy (przed paleniem) wahała się w granicach 8,70-10 zł. To ok. 20 proc. mniej niż w pierwszej połowie 2017 r., i mówimy tutaj już o cenach w polskiej walucie.
Patrząc na ostatnią dekadę, obecne ceny kawy są także blisko wieloletnich minimów (7,40 zł/kg w 2013 r.) i daleko od historycznych szczytów (ponad 18,8 zł/kg we wrześniu 2011 r.). Spadki obserwowane przez ostatnie miesiące to rezultat wysokiej produkcji kawy na świecie.
Według czerwcowego raportu amerykańskiego Departamentu Rolnictwa (USDA) światowa produkcja kawy ma wynieść 171 mln worków (każdy po 60 kg) w sezonie 2018/2019. To o 11,4 mln więcej niż rok wcześniej. Rekordowe zbiory mają być w Brazylii (44,5 mln worków), a także w Wietnamie (prawie 30 mln worków).
Również w Ameryce Środkowej zbiory się zwiększają po klęsce chorób (rdza kawy), która wybuchła kilka lat temu. Ogólnie więc w tym sezonie powinno nastąpić zwiększenie się zapasów kawy, gdyż podaż przewyższy popyt. Wyższa produkcja i większe zapasy wywołują więc spadki cen.
A w Polsce rekordowo drogo
Mimo że ceny kawy wyrażone w złotych sukcesywnie spadają od listopada 2016 r., to Polacy za kawę – według danych GUS – płacą coraz więcej. W maju br. 250-gramowe opakowanie kawy mielonej kosztowało 7,44 zł (29,76 kg). To prawie 4 proc. więcej niż rok temu i ponad 8 proc. w porównaniu do cen sprzed dwóch lat.
Co szczególnie należy podkreślić, to fakt, że cena detaliczna kawy w Polsce jest obecnie na poziomie zbliżonym do cen w 2012 r. Wtedy kilogram kawy mielonej nad Wisłą kosztował lekko ponad 30 zł, ale koszt na rynkach przekraczał nawet 18 zł. Teraz rynkowa cena jest o połowę niższa niż sześć lat temu, a detaliczna właśnie równa tej z 2012 r.
Obecnie mamy do czynienia z największą w tej dekadzie różnicą pomiędzy ceną detaliczną a ceną na światowych rynkach, która w ostatnich kilku miesiącach wynosiła ok. 20 zł/kg.
Konsument szybko odczuwa podwyżki. Obniżek już nie
Powstaje oczywiście pytanie, czemu płacimy za kawę rekordowo dużo, skoro jest ona blisko najniższych poziomów od dekady? Niewykluczone, że na polskim rynku mamy do czynienia z niesymetrycznym przeniesieniem cen, czyli asymetrycznym efektem pass-through.
Gdy drożeją surowce, przetwórcy szybko podnoszą ceny hurtowe, a to przekłada się na wzrost kosztów zakupu dla konsumentów. Taki schemat, przerabiany przy cenach kawy np. w 2011 i 2012 r., można uznać za zjawisko normalne. Gdy jednak ceny surowców spadają, to koszty dla konsumentów wcale się nie obniżają, a nawet rosną. I właśnie z tym drugim efektem mamy do czynienia obecnie. Z czego on może wynikać?
Większość rynku kawy w Polsce (ok. 75 proc. według analizy zamieszczonej przez zlikwidowane już Ministerstwo Skarbu) należy do pięciu globalnych przetwórców żywności. Niewystarczająca konkurencja czy strategie cenowe ustalane na konkretne regiony mogą skutkować właśnie asymetrycznym efektem pass-through. Z podobną sytuacją borykali się przez lata Francuzi, co w ramach projektu jawności polityki cenowej żywności zostało dobrze opisane w analizie rynku kawy z lat 1998-2006 przeprowadzonej przez Sofię B. Villas Boas z kalifornijskiego uniwersytetu Berkeley i Celine Bonnet z Toulouse School of Economics.
Przepłacony kubek na drogę
Konsument ma ograniczone pole manewru, gdy spadające ceny na światowych rynkach nie przekładają się na niższe koszty zakupu kawy w sklepach, a na dodatek trudno odmówić sobie przyjemności napicia się kawy poza domem podczas spotkania ze znajomymi.
Można jednak zastanowić się, czy warto kupować kawę, np. idąc do pracy czy będąc w podróży. Popularna kawa na wynos często kosztuje powyżej 10 zł. Jeżeli jest to napój bez żadnych dodatków, to wartość ok. 10-15 gramów palonej już kawy użytej do zrobienia tego napoju kosztuje od ok. 15-20 groszy. Bywa więc, że za naszą „małą czarną” płacimy nawet 100 razy więcej niż jest faktycznie warta.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis