Już od początku bieżącego tygodnia strona popytowa na rynku ropy naftowej pokazuje słabość. Decyzja krajów OPEC+ o przedłużeniu rekordowych cięć produkcji tego surowca była co prawda pozytywnym akcentem, ale zadziałał on tylko krótkoterminowo.
Tymczasem wczoraj globalne rynki finansowe zostały zdominowane przez obawy o drugą falę pandemii, co negatywnie przełożyło się na notowania wielu aktywów, w tym ropy naftowej. Wśród inwestorów zapanowało znów nastawienie risk-off.
Ceny ropy naftowej wczoraj spadły o ponad 8%, a dzisiaj osuwają się w dół o kolejne 3%. Ten ruch zniwelował już praktycznie całe czerwcowe zwyżki.
Już w poprzednich komentarzach wspominałam o tym, że notowania ropy naftowej w ostatnich tygodniach prawdopodobnie zwyżkowały zbyt mocno i zbyt szybko, biorąc pod uwagę wciąż słabe fundamenty tego rynku. Mimo że zaczęły pojawiać się pozytywne informacje w postaci cięć produkcji tego surowca w OPEC+ oraz dynamicznie spadającego wydobycia w Stanach Zjednoczonych, to na rynku ropy utrzymuje się spora nadpodaż.
Niemniej, największy wpływ na nastroje na rynku ropy mają i zapewne jeszcze przez co najmniej kilka miesięcy będą mieć spekulacje dotyczące pandemii Covid-19, ponieważ to one wpływają bezpośrednio na popyt na paliwa. Otwieranie się kolejnych gospodarek po wcześniejszych restrykcjach związanych z koronawirusem rozbudziło w inwestorach optymizm, ale także wątpliwości, czy nie dzieje się to zbyt wcześnie. Rosnąca liczba przypadków koronawirusa budzi obawy o drugą falę pandemii – jeśli miałaby ona miejsce, a restrykcje musiałyby wrócić, to negatywne konsekwencje dla popytu na ropę byłyby znaczące.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Notowania ropy naftowej Brent – dane dzienne
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis