Sesje w poniedziałek i wtorek przyniosły dynamiczne odrabianie strat przez notowania ropy naftowej. Na razie ceny tego surowca i tak znajdują się jednak blisko tegorocznych minimów – ropa naftowa WTI dotarła do rejonu 26-27 USD za baryłkę, natomiast notowania ropy Brent pokonały barierę 30 USD za baryłkę.
Dzisiaj rano na wykresie notowań ropy przeważa jednak strona podażowa. Po części wynika to z odreagowania wczorajszego ruchu, a po części – z nawracających obaw o zapasy ropy naftowej w USA. Wczoraj Amerykański Instytut Paliw (API, American Petroleum Institute) podał, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy w USA wzrosły o 8,44 mln baryłek. To więcej niż zakładały prognozy, mówiące o zwyżce na poziomie 8,1 mln baryłek.
Pozytywnym akcentem były dane API, pokazujące spadek zapasów benzyny w minionym tygodniu o 2,2 mln baryłek przy oczekiwaniach ich symbolicznego wzrostu o około 43 tys. baryłek. Niemniej, całość raportu miała delikatnie negatywny wydźwięk, ponieważ pokazała, że problem przerośniętych zapasów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych może jeszcze długo się utrzymywać, a tym samym, wywierać presję podażową na ceny tego surowca.
Dzisiaj oczy inwestorów na rynku ropy powinny być skierowane więc przede wszystkim na raport Departamentu Energii USA dotyczący zapasów paliw w USA, który pojawi się o 16:30 polskiego czasu. Raport ten bazuje na większej ilości danych niż publikacja API, więc jest uznawany za bardziej wiarygodny (natomiast raport API ma dużą wartość prognostyczną przed środowym raportem departamentu).
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Notowania ropy naftowej Brent – dane dzienne
Dorota Sierakowska, BossaFX
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis