Dane dotyczące zapasów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych, mimo początkowych obaw, miały neutralny wydźwięk. Wczorajszy mniejszy od oczekiwań wzrost zapasów ropy, zaraportowany przez Departament Energii USA, był równowagą dla słabego odczytu API z wtorku, jednak nie był na tyle dobry, aby wywołać na rynku ropy naftowej istotny optymizm.
Tymczasem dzisiaj na uwagę zasługują dane dotyczące importu ropy naftowej do Chin. Pokazały one bowiem, że w minionym miesiącu import ten wyniósł 42,82 mln ton, co oznaczało średnio 10,42 mln baryłek dziennie. Co prawda jest to nieznacznie gorszy wynik niż w kwietniu poprzedniego roku (10,64 mln baryłek dziennie), jednak jest to wyższa wartość niż w marcu bieżącego roku (9,68 mln baryłek). Łącznie, import ropy naftowej do Chin w pierwszych czterech miesiącach 2020 roku wyniósł 170 mln ton, a więc był o 1,7% wyższy niż w analogicznym okresie roku poprzedniego.
To oznacza, że mimo pandemii koronawirusa, Chińczycy nadal kupują ogromne ilości ropy naftowej. O ile w drugiej połowie lutego i w marcu aktywność wielu branż gospodarki w Chinach zmalała – i to odbiło się negatywnie na tamtejszym imporcie ropy naftowej – to już w kwietniu Państwo Środka wyraźnie zwiększało zakupy. W dużym stopniu miał na to wpływ fakt, że po wygaśnięciu poprzedniego porozumienia naftowego wraz z końcem marca, kraje OPEC (głównie Arabia Saudyjska) oraz Rosja zaczęły rywalizować ceną o największych odbiorców swojej ropy naftowej. To sprawiło, że Chiny skusiły się na więcej dostaw surowca oraz uzupełnienie strategicznych rezerw ropy.
Na razie aktywność przemysłowa w Chinach nie powróciła do poziomów sprzed pandemii, jednak w kolejnych miesiącach sytuacja gospodarcza w Państwie Środka powinna się stopniowo polepszać, a to daje szansę na dalszy wzrost tamtejszego popytu na paliwa – zwłaszcza jeśli notowania ropy naftowej będą utrzymywać się na relatywnie niskich poziomach.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Notowania ropy naftowej Brent – dane dzienne
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis