Sytuacja na rynkach 12 grudnia – umiarkowane odbicie dolara

foto: pixabay

Opublikowane w piątek dane o inflacji producenckiej za listopad nie były takie, jakie rynki chciałyby widzieć. Presja cenowa zaczyna maleć, ale odbywa się to wolno, co może rodzić obawy, iż FED nie będzie chciał szybko zrezygnować z zacieśniania polityki monetarnej. Na razie nie są one jednak duże – w piątek indeksy na Wall Street nieco potaniały, niewielki ruch w gorę odnotował dolar. Dzisiaj rano amerykańska waluta nieco zyskuje, ale zmiany są kosmetyczne. Najsłabsze waluty Antypodów tracą do dolara 0,36 proc., a większość zmian mamy w zakresie od -0,1 proc. do +0,1 proc., przy czym w G-10 z dolarem wygrywa dzisiaj tylko euro, co można wiązać z oczekiwaniami w kwestii czwartkowego posiedzenia ECB (podwyżka stóp o 50 punktów baz.).

Przed nami kluczowe dane o inflacji CPI, które poznamy jutro. W środę z kolei poznamy komunikat po posiedzeniu FED i szereg prognoz makroekonomicznych, w tym kluczowe projekcje dotyczące kształtowania się stóp procentowych. Szefowa Departamentu Skarbu, Janet Yellen, przyznała w wywiadzie telewizyjnym, że scenariusz recesji w gospodarce jest prawdopodobny, ale nie jest on kluczowym determinantem dla oczekiwanego spadku inflacji. Niemniej jej zdaniem wskaźnik CPI może się wyraźnie obniżyć do końca przyszłego roku. Czy wnioski z FED będą podobne?

Teoretycznie zgodny z myśleniem rynków „gołębi” przekaz FED byłby pretekstem do dalszego osłabienia dolara i odbicia na giełdach. Nie można jednak wykluczyć, że decydenci będą jednak bardziej „ostrożni” z forsowaniem przekazu o rychłym pivocie i będą chcieli też uniknąć sytuacji, w której rynki zaczną podbijać oczekiwania, co do pierwszych obniżek stóp w końcu 2023 r. Niewykluczone, że o wiele ważniejszym posiedzeniem w tym względzie będzie to w marcu przyszłego roku, tymczasem teraz część „gołębio” nastawionych inwestorów, może poczuć się rozczarowana.

Dzisiaj brakuje istotnych publikacji w kalendarzu makro. Te, które już zostały opublikowane (dla Wielkiej Brytanii) wypadły mieszanie, stąd brak pozytywnej reakcji na funcie, który bardziej żyje obawami o wpływ strajku na kolei na brytyjską gospodarkę. Poza tym dzisiaj warto zwrócić uwagę na doniesienia z Chin, gdzie proces odchodzenia od polityki zero-COVID jest coraz szybszy (władze zrezygnowały z obowiązkowej aplikacji śledzącej), chociaż to już nie „cieszy” tamtejszych inwestorów. Słabość chińskich indeksów wynika ze spekulacji wokół możliwego nałożenia ograniczeń na handel chipami przez USA.

EURUSD – nietrwała zwyżka?

Obserwowana dzisiaj zwyżka EURUSD może nie okazać się trwała. Dla rynku ważniejsze od przekazu z ECB będą informacje z FED, gdyż to one ustawią dolara na szerokim rynku. W tej kwestii „gorąco” zrobi się już jutro, kiedy po południu spłyną dane o inflacji CPI, które zwyczajowo wywołują więcej emocji, niż PPI.

 

Teoretycznie rysująca się dzisiaj biała świeca na EURUSD może świadczyć o sile wspólnej waluty i zapowiadać wybicie ponad ostatnie szczyty przy 1,0588-94 i test kluczowego rejonu wokół 1,0634. Ale tylko wtedy, jeżeli nie zostanie wymazana w kolejnych godzinach. Jeżeli do wieczora zobaczymy spadkowe doji, to będzie to sygnał przemawiający za odbiciem dolara w kolejnych dniach (w kontekście CPI i FED).

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.