Rynek walutowy: Przegląd wydarzeń następnego tygodnia

Ostatni regularny tydzień przed świąteczną przerwą jest napakowany ważnymi wydarzeniami makro. Aktywność w handlu już zaczęła być ograniczana, więc przy niższej płynności możemy doświadczać szarpanych reakcji. Główna uwaga będzie na posiedzeniu FOMC, gdzie pewna podwyżka może być okraszona złagodzonym komunikatem. Poza tym dalej na równi z danymi nastroje będą kształtować doniesienia o brexicie i sporze handlowym USA-Chiny.

Przyszły tydzień: FOMC, dane z rynku nieruchomości USA, CPI z Eurolandu/Wielkiej Brytanii/Kanady, Ifo z Niemiec, BoE, Riksbank, BoJ, rynek pracy z Australii, PKB z Nowej Zelandii/Kanady

Przed nami ostatnie posiedzenie Fed w tym roku (wt-śr) i rynek powszechnie spodziewa się kolejnej podwyżki stóp procentowych. Większe zainteresowanie będzie dotyczyć języka komunikatu, gdyż w ostatnich tygodniach członkowie komitetu sugerowali zmianę nastawienia, odejście od mechanicznego podnoszenia stóp raz na kwartał, a zaczęli przywiązywać większą wagę do danych krajowych i globalnych. Zmiana ta wystraszyła część inwestorów, w rezultacie czego rynek zaczął wyceniać szanse na mniej niż jedną podwyżkę w przyszłym roku. Te oczekiwania wydają się przesadnie pesymistyczne (zakładamy co najmniej dwie podwyżki w 2019 r.) i z tego punktu widzenia zmiana języka Fed może nie być tak szkodliwa dla USD, jak jest to obecnie dyskontowane. Wśród danych oznaki spowolnienia ożywienia będą przyciągać uwagę także czy dane z rynku nieruchomości (wt, śr) wskażą na trudności spowodowane dotychczasowym zacieśnianiem polityki pieniężnej (dostęp do kredytu).

W strefie euro finalny odczyt inflacji (pon) prawdopodobnie potwierdzi negatywne oddziaływanie spadku cen paliw, ale póki inflacja bazowa jest odporna, EBC nie powinien stracić swojego optymizmu. Jednak przy kontynuowanym spadku indeksów PMI widać, że ten optymizm jest podtrzymywany na siłę i kłóci się z faktami, stąd fundamentalnie brakuje powodów, by liczyć na umocnienie EUR. Niemiecki indeks Ifo (wt) sprawiłby wielką niespodziankę, jeśli pokazałby wzrost, ale prędzej znowu się obniży.

W Wielkiej Brytanii dane w dalszym ciągu są tłem dla farsy wokół brexitu i politycznej walki. Bank Anglii przed czwartkową decyzją ma sporo do przedyskutowania, ale potęgowania niepewność nie przełoży się na konstruktywny komunikat. GBP pozostaje słaby z perspektywą nagłych skoków pod wpływem politycznych nagłówków.

Szwedzki Riksbank podejmuje decyzję w czwartek i do ostatniej chwili podtrzymywał oczekiwania, że podwyżka stóp procentowych może wystąpić w grudniu, albo w lutym przyszłego roku. Ale po rozczarowującym odczycie inflacji CPI w tym tygodniu, Riksbank ma solidny argument, by zwlekać. Rynek jednak agresywnie podtrzymuje wycenę 50 proc., zatem przy każdej decyzji ktoś będzie zaskoczony, a SEK nie będzie stał w miejscu.

Nie spodziewamy się, aby w Polsce odczyty inflacji bazowej (pon), danych z rynku pracy (wt), produkcji przemysłowej) i sprzedaży detalicznej (pt) mogły przynieść reakcję złotego. PLN na 4,30 za EUR czuje się, jak u siebie w domu i nikt z zewnętrz też nie chce zaburzać jego spokoju. Zakładamy, że sytuacja taka utrzyma się do końca roku.

Posiedzenie Banku Japonii (śr-czw) powinno być najmniej interesujące spośród wszystkich w segmencie walut G10. Nie spodziewamy się zmian w stopach procentowych (-0,1 proc.). Gospodarka i inflacja podążają ścieżką spójną z prognozami banku centralnego, ale jest to słabe tempo postępu niewymuszające odchodzenia od ultra-luźnej polityki. Spadek rentowności na rynkach globalnych (głównie w USA) obniżył też oprocentowanie długu w Japonii, stąd też BoJ nie ma potrzeby zmieniać celu dla rentowności 10-letnich obligacji.

W Australii ostatnim w tym roku ważnym raportem będą dane z rynku pracy (czw). Oczekiwany jest kolejny mocny przyrost zatrudnienia, ale przy utrzymaniu stopy bezrobocia na 5 proc. Taki wynik nie powinien być istotnym katalizatorem zmienności AUD i w większym stopniu Aussie pozostanie barometrem sentymentu w odniesieniu do sporu USA-Chiny i jak aktywa ryzykowne zareagują na komunikat Fed. W Nowej Zelandii ocenie zostanie poddany PKB za III kw. (śr) i choć dane są dość przedawnione, to duża różnica względem konsensusu in minus przywróci dyskusję o potencjalnym łagodzeniu polityki RBNZ. NZD będzie wrażliwy na negatywne zaskoczenia.

W Kanadzie dane trafiają w cichy okres, kiedy jeszcze za wcześnie na poważne pozycjonowanie przed styczniowym posiedzeniem Banku Kanady. Odczyt inflacji CPI (śr) może dostarczyć ważnych informacji o ścieżce inflacji, ale wiedzę tę warto zachować na początek przyszłego roku, niż na jej podstawie podejmować decyzje w nadchodzących dniach. Podobnie nie spodziewamy się silnych reakcji przy odczytach produkcji przemysłowej (wt) i PKB (pt). CAD może znaleźć chętnych do kupna, jeśli pojawi się silniejszy impuls wzrostowy na rynku ropy naftowej.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.