Prognozy ekspertów gospodarczych i ekonomistów na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy bardzo się zmieniały. Wojna w Ukrainie spowodowała gwałtowny wzrost cen surowców energetycznych, co z kolei nakręciło spiralę inflacyjną w wielu krajach świata. Obecna sytuacja w dużym stopniu wynika również z reakcji na kryzys wywołany pandemią COVID-19 i podejmowanych działań w celu ożywienia gospodarek. A wojna i wzrost cen energii dodatkowo wzmocniły presję inflacyjną. To wszystko przełożyło się bezpośrednio na zwiększenie stóp referencyjnych, a tym samym na koszty finansowania udzielanego przez banki.
– Koszt kapitału dla firm zależy nie tylko od marży banku, ale przede wszystkim od stóp referencyjnych, które są ustalane przez Narodowy Bank Polski – powiedział serwisowi eNewsroom Jerzy Kwieciński, Wiceprezes Banku Pekao S.A. – Stopy referencyjne są w tej chwili bardzo wysokie, w związku z tym wzrosło oprocentowanie, jakie bank oferuje w ramach finansowania klientom indywidualnym i biznesom. Przewidujemy, że najwyższy poziom inflacji będzie na przełomie pierwszego i drugiego kwartału w przyszłym roku, a później inflacja zacznie spadać. Zakładamy, że w ślad za spadającą inflacją będą również spadały stopy procentowe – a to na pewno będzie oznaczało ożywienie w działalności inwestycyjnej firm. Będzie to wynikiem tańszego finansowania bankowego – tłumaczy Kwieciński.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis