Nie należy wyłączać elektrowni jądrowych w Europie

foto: pixabay

Kryzys energetyczny to czas zaciskania pasa i oznacza, że pierwszym sposobem na zabezpieczenie dostaw energii oraz surowców jest ograniczenie ich zużycia. Dlatego Komisja Europejska słusznie zaleca oszczędności w sektorze gazowym – nawet w krajach, które poradziły sobie dobrze z porzuceniem gazu rosyjskiego. Im mniej zużyjemy gazu teraz, tym więcej będziemy go mieli w przyszłości. Nie tylko w tym sezonie grzewczym – ale także w następnym. Kolejne rozwiązanie to jest dywersyfikacja – czyli różnicowanie źródeł dostaw. W sektorze gazowym Polska poradziła sobie z tym na tyle dobrze, że zakręcenie kurka z rosyjskim gazem w maju 22 roku nie zagroziło bezpieczeństwu dostaw do Polski.

 

– O ile tej zimy może się okazać, że zgodnie z przepisami unijnymi my podzielimy się gazem z Niemcami – to już następnej zimy może być potrzebna pomoc Polsce na przykład z Niemiec. Należy uwzględnić taką możliwość – bo całkowite zatrzymanie dostaw gazu z Rosji może oznaczać, że ważne źródło dywersyfikacji dostaw do Polski, czyli giełda niemiecka, także wyschnie – powiedział serwisowi eNewsroom Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert. – Dlatego też wszyscy powinniśmy oszczędzać, redukować zużycie gazu – a docelowo przechodzić na źródła, które nie potrzebują paliw kopalnych. Niestety tutaj w Polsce mamy lata zaniedbań, które powodują, że mamy za mało elektrowni jakichkolwiek. Będziemy ciągnąć na węglu w latach 20-tych, bo nie zbudowaliśmy niczego w zamian. Potem w coraz większym stopniu węgiel będzie zastępowany przez odnawialne źródła energii zabezpieczane przez energetykę jądrową – ale dopiero w latach 30-tych, bo szybciej atomu nie da się zbudować. Obecnie każda elektrownia jest na wagę złota i nie należy wyłączać atomu w Niemczech – a raczej budować nowe bloki wszędzie w Europie – zaleca Jakóbik.

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.