Dzisiejsza sesja przynosi nieśmiałe odreagowanie fatalnych nastrojów choć lekarstwo na bolączki rynków finansowych wciąż nie dotarło. Dotarły za to mocne dane z USA, gdzie nieoczekiwanie wzrosła sprzedaż jednorodzinnych domów, a wskaźnik pewności konsumentów okazały się być lepsze od prognoz. Takie odczyty wydają się wodą na młyn jastrzębiego Fedu. Patrząc na zniżkujące od wielu dni indeksy atak kupujących wydaje się uzasadniony choć jego trwałość zapewne zostanie ponownie przetestowana. Amerykańskie indeksy znajdują się o krok od spadku poniżej czerwcowych minimów, jednak byki wciąż walczą o powrót do wzrostów.
Sprzedaż domów w USA zdecydowanie wzrosła do 685 tys. wobec 511 tys. poprzednio i 501 tys. prognozowanych przez analityków. Do 108 puntków wzrósł też wskaźnik pewności konsumentów (prognoza 104,2). Choć dane oddalają wizję głębokiego spowolnienia gospodarczego w USA pokazują jak bardzo amerykańska gospodarka będzie musiała zwolnić, by inflacja mogła zostać opanowana. Wciąż nie jest jasne czy rynek pozytywnie odbierze pogarszające się dane, co prawdopodobnie zależało będzie głównie od budowanej w trakcie tego procesu narracji Fedu. Wall Street ignoruje dziś oba odczyty, można powiedzieć że inwestorzy spisali już 2022 rok na straty i oczekując od Fedu kolejnych dużych podwyżek. Jednocześnie jednak wciąż 'nastawiają uszy’ na jakiekolwiek komunikaty Rezerwy Federalnej mogące zapowiadać zdjęcie nogi z jastrzębiego pedału gazu. Wydaje się, że pierwszy efekt ostatniego przemówienia Powella jest już widoczny, szef Fed z St.Louis, James Bullard wskazał dziś, że zaobserwował 'zachęcającą stabilizację rosnących w ostatnim czasie oczekiwań inflacyjnych’.
Nastroje mogą pogorszyć się ponownie w końcówce tygodnia jeśli 'kryzys nuklearny’ na linii NATO – Rosja eskaluje. Władimir Putin przemówi publicznie w rosyjskiej telewizji w piątek, 30 września co prawdopodobnie będzie miało związek z planowaną aneksją części terytoriów Ukrainy do Rosji. Choć zorganizowane na okupywanych terytoriach referenda ciężko rozpatrywać nawet w kategoriach fasady demokracji ich wynik prawdopodobnie będzie jednoznaczny. Stany Zjednoczone ostrzegły Putina przed dalszymi groźbami dot. eskalacji nuklearnej, jednak wciąż nie jest jasne jakie dokładnie 'bezprecednsowe’ środki przedsięwzie Zachód, gdy prezydent Rosji zapowie otoczenie anektowanych terytoriów moskiewską 'doktryną nuklearną’. Pewne jest natomiast, że Stany Zjednoczone nie chcą pozwolić Moskwie na wiarę w sukces 'strategii salami’ w ramach której Putin będzie okrawał niepodległe państwo z terytoriów. Niepokojące informacje płyną też z Bałtyku, gdzie uszkodzone zostały gazociągi Nord Stream 1 i 2. Przez fakt jednoczesnego uszkodzenia gazociągów zupełnie prawdopodobnym scenariuszem jest sabotaż, Narodowa Sieć Sejsmologiczna Szwecji wskazała przyczynę jako silne, podwodne eksplozje. Zatem oczekiwać, że pozostała część tygodnia upłynie pod oznaką geopolitycznych napięć i niepewności w miarę zbliżającego się przemówienia Putina.
Dobrze radzą sobie akcje Tesli, które rosną dziś o prawie 3%. Analitycy informowali w ostatnim czasie o polepszeniu łańcucha dostaw w Chinach i wzroście możliwości produkcyjnych fabryki w Szanghaju. Elon Musk szykuje się do m.in. do prezentacji humanaidalnego robota Tesla Bot, 30 września. Zyskują akcje konstruktora okrętów dla US Navy, Huntington Ingalls. Kolejną sesję z rzędu fatalnie radzi sobie Meta Platforms i Alphabet, którego wycena spada do poziomów niewidzianych od stycznia 2021 roku. W obliczu awersji do ryzyka świetnie radzi sobie natomiast amerykański dolar, którego wsparły dzisiejsze dane i polityka Fed. Indeks dolara znajduje się na poziomach niewidzianych od 2002 roku. Za walutę zapłacimy już 4,97 PLN, abstrakcyjne do niedawna prognozy dolara kosztującego 5 złotych wydają się materializować na naszych oczach. Niemiecki DAX wymazał wzrosty z początku sesji i zakończył ją na 0,56% minusie. Dużo lepiej radził sobie WIG20, który zwyżkował dziś o 1,8%, świetnie radziły sobie walory Orlenu, które wzrosły dziś o ponad 3,6%. Mimo korzystnej na wykresie sytuacji dla krótkoterminowego rajdu, próżno szukać też euforii na Wall Street. S&P500 oddaje zaczną część zysków z początku notowań i rośnie o 0,1%, NASDAQ zyskuje o 0,3%.
Eryk Szmyd Analityk rynków finansowych XTB
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis