Kolejne rekordy deweloperów z objawami ostrożności

foto: sitebuilderreport.com

Zadyszka jeśli chodzi o wyniki sprzedażowe spowodowała lekkie zwiększenie ostrożności działających na polskim rynku deweloperów. Nadal na potęgę rozpoczynają kolejne budowy, acz liczba pozwoleń na kolejne rośnie już wolniej. W kwietniu deweloperzy rozpoczęli budowę ponad 12 tys. mieszkań, najwięcej w historii. W ujęciu rocznym także mamy rekord, a poprzedni został poprawiony o prawie 4,2 tys. mieszkań.

Budowę 12 141 mieszkań rozpoczęli w kwietniu 2018 r. w Polsce deweloperzy. To najbardziej obfity pod tym względem miesiąc w historii polskiego rynku. Przez ostatnich 12 miesięcy liczba nowych budów na rynku pierwotnym wyniosła 117,1 tys., co jest wartością wyższą od tej sprzed roku o ponad 31 proc. i oczywiście najwyższą w historii. Już rok temu mówiono, że deweloperzy budują na potęgę, jak zatem nazwać to co dzieje się dziś? Od wiosny 2014 r. liczba budowanych rocznie mieszkań wzrosła dwukrotnie. To czyste szaleństwo.

Liczba budowanych mieszkań niemal nieprzerwalnie rośnie od pięciu lat, nic więc dziwnego, że w ślad za tym, coraz więcej mieszkań jest także oddawanych do użytkowania. Bez mała 98,7 tys. lokali z ostatniego roku to naturalnie rekordowy wynik, ale niemal na pewno już za miesiąc zostanie on poprawiony, gdyż liczba oddawanych mieszkań jest pochodną tego, ile się ich buduje, a ta ostatnia wartość rośnie i rośnie. Wiara deweloperów w dobrą przyszłość przejawia się wysoką liczbą pozwoleń na budowę, o które się ubiegają. W ostatnich 12 miesiącach było to 138,9 tys. pozwoleń, o 14 proc. więcej niż rok temu.

Ale budują nie tylko deweloperzy, liczba budów rozpoczętych w ciągu 12 miesięcy przez inwestorów indywidualnych wzrosła o 12,5 proc., a liczba pozwoleń na budowę o 19,3 proc. Łącznie, biorąc pod uwagę wszystkie klasyfikowane przez Główny Urząd Statystyczny formy budownictwa, w ostatnim roku oddano do użytkowania 184,6 tys. lokali mieszkalnych (wzrost o ponad 12,5 proc. r/r) i rozpoczęto budowę 215 tys. nowych (wzrost o prawie 19 proc. r/r). W tym samym okresie liczba wydanych pozwoleń na budowę przekroczyła 255 tysięcy sztuk i w ciągu roku wzrosła o 9 proc. Wszystkie te wartości są rekordowe lub też rekordowym bardzo bliskie.

Kiedy skończy się hossa?

Dokładniejsze przyjrzenie się statystykom GUS-u wskazuje, iż najwolniej rośnie dziś liczba wydawanych pozwoleń na budowę. Niespełna 14 proc. rocznie to znacznie mniej niż 26 proc. dla mieszkań oddanych do użytkowania i 31 proc. rozpoczętych budów. Może oznaczać to rosnącą ostrożność deweloperów, którzy bez wątpienia zdają sobie sprawę z tego, że budowlane eldorado nie będzie trwać wiecznie. Jedną z przyczyn bardziej zachowawczych działań (acz nadal mówimy o dwucyfrowym wzroście rok do roku) jest także spadek dynamiki sprzedaży. W pierwszym kwartale notowani na giełdzie deweloperzy sprzedali o 4,5 proc. więcej mieszkań niż rok wcześniej, a dotąd dynamika była znacznie wyższa.

Aktywność deweloperów w czasie

Źródło: obliczenia Home Broker, na podst. danych GUS

Zagrożeniem dla biznesu prowadzonego przez deweloperów jest wzrost cen spowodowany nie mechanizmem rynkowym popyt-podaż, a rosnącymi cenami gruntów, materiałów i robocizny. To jasne, że firmy będą chciały wyższe koszty przerzucić na klientów, pozostaje wątpliwość, czy są oni gotowi je przejąć.

Stronę popytową niezmiennie wspierają rosnące pensje i niskie stopy procentowe, które podnoszą atrakcyjność inwestowania w mieszkanie na wynajem. Należy jednak pamiętać o ryzyku, jakie niesie ze sobą nieprzewidywalność programu Mieszkanie Plus. Pierwotnie miał on być kierowany do osób, których nie stać na najem rynkowy, ale pomysł ewoluuje i nie do końca wiadomo, jak to finalnie będzie wyglądać. Może okazać się, że zakupione na wynajem mieszkanie będzie musiało konkurować z lokalem subsydiowanym przez państwo.

Marcin Krasoń, Home Broker, marcin.krason@homebroker.pl

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.