Fed nie zachwycił inwestorów

foto: pixabay

Powoli możemy mówić o nowej tradycji. Ważna decyzja Fed sprowadza wyraźną korektę na Wall Street. Wczoraj, podobnie jak w czerwcu rozpoczęła się wyraźna korekta po decyzji Rezerwy Federalnej. Kolejny raz Fed był gołębi, ale jak się okazuje, nie sprostał silnym oczekiwaniom inwestorów.

Jak widać dla inwestorów stopy procentowe na poziomie niemal zerowym przez 3 najbliższe lata to za mało, aby zapewnić podstawy do dalszych wzrostów na giełdzie. Oczywiście można powiedzieć, że rynek jest swego rodzaju „potworem”, którego wiecznie trzeba karmić. Tym razem Jerome Powell, szef Fed nie sprostał zadaniu. Fed podczas swojej decyzji wskazał, że stopy procentowe pozostaną na niskim poziomie przez minimum 3 lata. Co ciekawe za te 3 lata Fed widzi znaczną poprawę po stronie gospodarczej, w postaci inflacji u celu, niskiego bezrobocia na poziomie 4% oraz umiarkowanego i solidnego wzrostu gospodarczego. W takich wypadkach normalnie powinno myśleć się o podwyżkach stóp procentowych. Jak widać jednak Fed chce utrzymać te zerowe stopy przez dłuższy czas i pozwolić na lekkie przegrzanie gospodarki. Oczywiście tego można było się spodziewać, biorąc pod uwagę, że Powell w Jackson Hole wskazał, że zmienia się postrzeganie inflacji, poprzez jej uśrednianie w pewnym okresie czasu. Dodatkowo samym celem Fed jest w tym momencie głównie rynek pracy, a dopiero na dalszym miejscu stabilność cenowa. Fed i w zasadzie głównie Powell zapomniał o jednej ważnej rzeczy – o mocnych oczekiwaniach rynkowych. Rynek wiedział, że nie można już liczyć na negatywne stopy procentowe, ale wobec tego widział możliwość zwiększenia programu QE. Powell wskazał jedynie, że tempo skupów zostanie utrzymane przez dłuższy czas, a obecnie stosowana polityka jest odpowiednia do warunków. Wtedy rynek rzucił się do powolnego wyprzedawania akcji. Z jednej strony można mówić o tym, że Fed utrzymuje naprawdę dobre warunki dla rynku akcyjnego, a z drugiej strony warto pamiętać, że rynek cały czas będzie oczekiwał więcej.

Dzisiaj spadki w Europie były dosyć powszednie. Ciężko znaleźć było główne indeksy, które rosły, choć w tym wypadku zaskoczył polski WIG20  notując niemal pół procenta wzrostu. Oprócz tego zyskiwał również główny belgijski indeks. Z kolei na Wall Street największe spadki notowane były na Nasdaqu, wiedzione spadkami Apple’a oraz Tesli. Zaskoczeniem był lekko zyskujący Dow Jones. Na nieco po 17, technologiczny Nasdaq tracił ok. 0,8%.

(Michał Stajniak – XTB)

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.