Zanieczyszczenie powietrza w Polsce można porównać do dymu papierosowego. Wiadomo, że palenie jest bardzo szkodliwe, a dym powoduje wiele groźnych chorób. Bardzo podobnie jest ze skażonym powietrzem. W obu przypadkach występuje rakotwórczy związek – benzoalfapiren. Oprócz tego wdychamy także pyły zawieszone, które są przyczyną udarów, zawałów, chorób układu naczyniowo-krążeniowego oraz nowotworów płuc. Substancje te bardzo źle wpływają na małe dzieci i kobiety w ciąży. Według badań przeprowadzonych przez profesora Jędrychowskiego, dzieci z ciąż donoszonych w Krakowie – gdzie jakość powietrza jest bardzo zła – rodziły się dużo mniejsze, lżejsze i w gorszym stanie zdrowia niż podobne grupy noworodków.
– Po kilku latach życia zbadano także iloraz inteligencji tych dzieci. Okazało się, że był niższy niż w grupie porównawczej. Konsekwencje dużego zanieczyszczenia powietrza nie omijają także dorosłych – powiedział serwisowi eNewsroom Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego. – Oprócz udarów i zawałów obserwuje się choroby neurodegeneracyjne. Poważnym skutkiem jest zjawisko pogarszających się z wiekiem zdolności poznawczych. Zła jakość powietrza przyczynia się w Polsce średnio rocznie aż do 45-46 tysięcy przedwczesnych zgonów. To tyle, co liczba mieszkańców takich miast, jak Kołobrzeg czy Oświęcim. Taka liczba osób umiera więc każdego roku w związku z zanieczyszczeniami – a przeciętny obywatel żyje średnio o 9 miesięcy krócej. Są to jednak wartości uśrednione. Należy pamiętać, że mieszkańcy miast najbardziej zanieczyszczonych są narażeni na silniejsze skutki. Dzisiaj takie dane oraz ocena jakości powietrza stają się więc ważnym kryterium przy wyborze miejsca do życia – wyjaśnia Siergiej.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis