Mały ZUS to propozycja niekorzystna dla prowadzących działalność handlową

foto: NBP

Wśród pięciu nowych propozycji premiera M.Morawieckiego jest „mały ZUS”. To tworzenie preferencji podatkowych. Kto na tym może zyskać?

Obniżony ZUS dla mikroprzedsiębiorstw wpisuje się w szerszą politykę rządu zwiększania opodatkowania i restrykcyjności przepisów regulujących pracę na etacie w połączeniu z rosnącymi preferencjami dla samo-zatrudnionych, ocenia Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR). W efekcie decyzja o założeniu firmy może być coraz częściej podejmowana nie ze względu na charakter pracy, a z powodu preferencji podatkowych, co będzie negatywnie wpływało na strukturę polskiej gospodarki.

-Możliwości skorzystania z “małego” ZUS będą uzależnione od wielkości przychodu przedsiębiorcy, czyli będzie to korzystne dla najmniejszych firm prowadzących usługi, natomiast pomijać będzie prowadzących handel – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Aleksander Łaszek, główny ekonomista FOR. – To pomysł, który będzie wypychać pracowników na samozatrudnienie.

Łączny koszt złożonych obietnic to ok. 5-7 mld zł rocznie. Ponieważ rząd nie wydaje swoich pieniędzy, a pieniądze podatników, to sfinansowanie tych obietnic można przeliczyć na między 128 zł a 157 zł podatków, które rząd ściągnie ze statystycznego mieszkańca kraju.

Najnowsze obietnice PiS, tzw. piątka Morawieckiego, obejmują: obniżony CIT, mały ZUS, program dróg lokalnych, wyprawki szkolne oraz mobilność plus.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.