Komentarz walutowy – Czy Fed Pivot powróci?

foto: FED stock

Zeszły tydzień przyniósł wyraźne umocnienie euro, ale również ogólne osłabienie dolara, co było widoczne przede wszystkim na parze z jenem. Chociaż Fed nie dał żadnych znaków, że miałby zmieniać swoje podejście do polityki monetarnej, to jednak mocne stanowisko ze strony innych banków centralnych przezwyciężyło. Do tego warto wspomnieć, że w tym tygodniu mamy kluczową publikację ze Stanów Zjednoczonych – inflację CPI. Konsensus i ostatnie warunki na rynku wskazują, że faktycznie możemy być już za szczytem inflacyjnym.

Euro zaczyna powracać do gry, choć oczywiście odbicie nie jest zbyt spektakularne. EURUSD znajduje się mniej niż 1% powyżej parytetu, a odbicie od dołka wyniosło ok. 2,5%. Na ten moment wydaje się, że nie powinniśmy obserwować już większych spadków, choć wszystko będzie zależne od cen energii i gazu w Europie. W ostatnich dniach ceny gazu spadły nawet poniżej 200 EUR/MWh, podczas gdy szczyty zanotowano wcześniej na poziomie 350 EUR/MWh. Podobnie jak gaz ceny prądu w kontraktach miesięcznych i rocznych spadły o niemal połowę, choć wciąż znajdują się nawet 10 krotnie wyżej niż rok temu. To właśnie ceny energii stanowią największe zagrożenie dla euro. Jeśli działania UE prowadzące do ograniczenia wzrostu okażą się być sukcesem, EURUSD ma sporo potencjału do wzrostu.

EURUSD może rosnąć nawet przy mocnej podwyżce ze strony Fedu. Obecnie niemal każdy oczekuje podwyżki na poziomie 75 pb na najbliższym posiedzeniu 21 września. Oczekiwania na cały ten rok wskazują, że sięgniemy nawet 4%. Jednak jeśli dane inflacyjne w tym tygodniu pokażą spory spadek inflacji, Fed może zastanowić się czy faktycznie jest potrzebne tak mocne zacieśnienie. Podwyżka mniejsza niż wspomniane 75 pb byłoby uznane przez rynek jako powrót do „Fed Pivot”, czyli zmiany kierunku w polityce monetarnej. Co więcej, sama podwyżka 75 pb, ale z wytycznymi dotyczącymi spowolnienia mogą być również uznane za gołębie. Ceny ropy naftowej, w szczególnie w USA są poniżej szczytów z listopada zeszłego roku, co pokazuje, że wpływ paliw na inflację może być już niedługo ujemny!

Dane o inflacji z USA w najbliższą środę. W poniedziałek 12 września kalendarz jest raczej dosyć pusty. Z perspektywy Polski warto zwrócić uwagę na odczyt inflacji w Czechach, która może dać nam wytyczne dotyczące tego, czy szczyt inflacji w Polsce również może mieć miejsce i czy oznaczałoby to koniec podwyżki przez RPP. Przypomnijmy, że od kilku decyzji Bank Czech utrzymuje stopy bez zmian na poziomie 7%.

Tuż przed 08:30 za dolara musieliśmy płacić 4,6535 zł, za 4,6954 zl, za franka 4,8441 zł, za funta: 5,4077 zł.

Michał Stajniak

Starszy Analityk Rynków Finansowych

XTB

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.