Jerome Powell dosyć wyraźnie zaskoczył rynki podczas wystąpienia w ostatni dzień listopada. Wyraźnie wskazał on, że Rezerwa Federalna podniesie stopy mniej niż 75 punktów bazowych podczas posiedzenia w połowie grudnia. Chociaż można powiedzieć, że jest to ważny sygnał dla inwestorów, to nie można powiedzieć, że jest to pełny punkt zwrotny, a jedynie hamowanie tuż przed zakrętem.
Jerome Powell, szef Rezerwy Federalnej dał rynkowi jasny sygnał – w grudniu podniesiemy mniej. Najprawdopodobniej będzie to podwyżka o 50 punktów bazowych, co doprowadziłoby do poziomu głównej stopy na poziomie 4,5%. Rynek estymuje obecnie, że szczyt będzie miał miejsce na poziomie 5,0% i jest to nawet zgodne z wcześniejszymi zapowiedziami Fedu, iż stopy osiągną wyższe poziomy niż oczekiwano jeszcze we wrześniu. W takim wypadku powinniśmy oczekiwać podwyżki o 50 pb w grudniu i następnych dwóch podwyżek o 25 punktów bazowych w pierwszej części przyszłego roku. To dosyć spore ograniczenie oczekiwań rynku, choć jednocześnie jest tu miejsce na jeszcze mocniejsze zmiany. Nie jest wykluczone, że sam Fed przyzna niedługo, że jest możliwość na obniżki stóp procentowych w przyszłym roku, biorąc pod uwagę wyraźne schłodzenie gospodarki. Takie zdanie już nawet na początku cyklu podwyżek wyrażał James Bullard z Fed w St. Louis.
Jeśli Fed miałby faktycznie podnieść stopy do 5,0% i zdecydować się na obniżkę w końcówce przyszłego roku, to dobra oznaka dla rynku akcji, przynajmniej teoretycznie. Już teraz widać, że rynek akcji nie wie, jak interpretować ostatnie informacje. Z jednej strony złe dane to szybsze wyjście z restrykcyjnej polityki. Z drugiej strony złe dane to oznaka spowolnienia gospodarczego, mniejszych wydatków, czyli mniejszych zysków!
Jutro poznamy dane z amerykańskiego rynku pracy, co do którego mamy mieszane odczucia. Bardzo niski odczyt ADP, subindeks zatrudnienia z PMI przemysłowego wyraźnie poniżej 50% oraz ponad 400% wzrost planowanych zwolnień w ujęciu rocznych (choć oczywiście z dosyć niskiej bazy). Słabsze dane z rynku pracy utwierdziłyby rynek w zmianie nastawienia ze strony Fed. Chociaż nie było ostatnio zbyt wiele słychać na temat programu redukcji bilansu, to najprawdopodobniej Fed zatrzyma się z redukcją w pierwszej połowie roku, co powinno wesprzeć rynek akcji. Tymczasem inwestorzy będą pewnie mieli nadzieje, że „Rajd Św. Mikołaja” czy „efekt stycznia” przewyższą obawy o spowolnienie gospodarcze.
Po początkowo mocnej sesji w USA, po godzinie 17:00 obserwujemy już odwrót. Nasdaq traci 0,1%, natomiast S&P 500 zniżkuje o 0,3%. DAX zyskał dzisiaj 0,45%, natomiast WIG20 dodał imponujące 1,7%.
Michał Stajniak
Starszy Analityk Rynków Finansowych
XTB
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis