W związku z aktualną sytuacją energetyczną, w jakiej znajduje się Polska i Europa – czyli dynamicznie rosnące ceny prądu, gazu, węgla, a także obawy o dostępność prądu i nośników energii – Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP) zwróciła się do strony rządowej z szeregiem postulatów, które powinny wspomóc polskich przedsiębiorców i polskie zakłady. Rozwiązania proponowane przez FPP pozwolą na to, aby towary były dostępne się na półkach dla konsumentów, a usługi nie zostały drastycznie ograniczone. Federacja Przedsiębiorców Polskich proponuje również szereg rozwiązań długo i średnioterminowych. Przede wszystkim dotyczących odnawialnych źródeł energii. Chodzi o liberalizację zasady 10H, która ogranicza budowę lądowych farm wiatrowych – projekt takiej ustawy znajduje się już w Sejmie. Należy też dopuścić inwestycje w sieci przesyłowe i uznać je za inwestycje celu publicznego. Isotne jest zmniejszenie utrudnień proceduralno-biurokratycznych, aby te inwestycje będą mogły nastąpić szybciej. Warto również ułatwiać, a nie utrudniać rozwój fotowoltaiki – z czym mamy do czynienia w ostatnich miesiącach.
– Wśród naszych postulatów oczywiście znajduje się pomysł, by zamrozić ceny energii – czyli wypracować mechanizm, który pozwoli zablokować rosnące ceny energii elektrycznej, ceny gazu, a także zapewni dostawy surowców i prądu do przedsiębiorców. Zaproponowaliśmy powołanie specjalnego zespołu składającego się z przedstawicieli strony rządowej i pracodawców, który na bieżąco zawiadywałby kryzysem energetycznym w taki sposób, żeby przedsiębiorcy i gospodarka mogli funkcjonować w sposób pozbawiony zakłóceń, lub chociaż w jak najmniej zakłóconym stopniu – powiedział serwisowi eNewsroom Piotr Wołejko, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP). – Zwróciliśmy się także z apelem do Pani Marszałek Sejmu, aby nadać projektowi ustawy o liberalizacji zasady 10H numer druku i rozpocząć sejmowy etap prac nad tym projektem. To jest przedłużenie rządowe – dlatego nie widzimy powodów, żeby bardziej zwlekać, a projekt został już zgłoszony w połowie lipca. Co więcej, proponujemy, żeby odblokować możliwość realizacji linii bezpośrednich. To są linie, które łączą bezpośrednio zakłady wytwórcze energii i instalacje OZE z przedsiębiorcą, z zakładem produkcyjnym – z pominięciem szeroko rozumianych sieci przesyłowych powszechnie dostępnych. Natomiast nie zapominamy również o sieciach przesyłowych. Tutaj potrzebne są bardzo duże inwestycje, ponieważ sieci są najczęściej przestarzałe, dosyć wiekowe. To generuje duże straty w przesyle. Sieci nie są też dostosowane do obecnych wyzwań, czyli podłączania instalacji OZE – w związku z tym jest bardzo dużo odmów o przyłączenie takich instalacji. Należy też sięgnąć wreszcie po środki z KPO. To są dziesiątki miliardów euro, które są dostępne, czekają na decyzje rządu – a 40% z nich przeznaczonych jest na zielone inwestycje. To zapewniłoby pieniądze na rozwój OZE, elektromobilność, paliwa alternatywne, a także – i to w obliczu sezonu jesienno-zimowego jest kluczowe – na termomodernizację i efektywność energetyczną. Sięgnijmy po te pieniądze – apeluje Wołejko.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis