Według danych z Ministerstwa Finansów, do października ub.r. odnotowano 21 przypadków zablokowania rachunków bankowych wśród przedsiębiorców. Natomiast rok później z tego instrumentu korzystano już znacznie częściej, bo blokad było aż 325. Jednak eksperci przekonują, że wciąż mamy do czynienia z marginalnym zjawiskiem. W Polsce jest przecież ok. 1,7 mln firm i co najmniej tyle powinno być zgłoszonych kont. Z kolei resort dodaje, że środki zablokowane od kwietnia do października br. opiewają na kwotę blisko 28 mln złotych. To ponad 4 razy więcej niż w pierwszych kilku miesiącach po wprowadzeniu tego rozwiązania.
Na tropie oszustów
Od 30 kwietnia 2018 roku w ramach STIR (System Teleinformatyczny Izby Rozliczeniowej) możliwa jest blokada rachunku bankowego na żądanie szefa KAS. I od tego dnia do października ub.r. zrobiono tak w przypadku 21 kont. Natomiast w analogicznych miesiącach 2019 roku było ich już 325.
– Mamy do czynienia z marginesowym wykorzystaniem tego instrumentu, biorąc pod uwagę skalę problemu. Oszustwa podatkowe nie zostały całkowicie wyeliminowane. Jedynie częściowo ograniczono ich zakres, który ciągle pozostaje bardzo duży i przekracza przeciętnie setki tysięcy przypadków w roku – komentuje prof. Witold Modzelewski, były wiceminister finansów.
W Polsce jest ok. 1,7 mln firm prowadzących działalność gospodarczą. Jak zaznacza Marek Zieliński, prezes Krajowego Instytutu Kontroli Biznesowej (KIKB), były dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej we Wrocławiu, co najmniej tyle samo powinno być zgłoszonych firmowych rachunków bankowych. Blokada 21 z nich w 2018 roku, a nawet 325 w br. jest bardzo symboliczna. Ekspert podkreśla, że obecnie STIR nie jest realnym zagrożeniem dla przedsiębiorców, a na pewno nie dla tych, którzy działają na rynku w sposób transparentny i uczciwy.
– Jeśli odniesiemy liczbę blokad do znajdujących się łącznie w obrocie rachunków bankowych, to należy uznać, że narzędzie to nie jest masowo stosowane. Niemniej jednak uzasadnione obawy budzi tempo wzrostu jego użycia. Niepokój wywołuje też wprowadzanie zmian w prawie, zmierzających do zastosowania blokady środków finansowych przedsiębiorcy na większą skalę – mówi dr Remigiusz Stanek, radca prawny, Partner w STANEK Legal, ekspert BCC ds. prawa bankowego i postępowań podatkowych.
Według Marka Zielińskiego, wzrost liczby zablokowanych rachunków może wynikać z progresu samego fiskusa, który z roku na rok będzie bardziej umiejętnie typował podmioty podejrzane o dokonywanie niedozwolonych transakcji. Ponadto, swój udział będą miały także organy ścigania. One coraz częściej dokonują zabezpieczenia mienia i środków pieniężnych firm oraz osób fizycznych podejrzanych o dokonanie przestępstw podatkowych (KKS) i karnych związanych z praniem pieniędzy (KK).
– Nawet jeśli liczba blokowanych kont będzie wzrastać o 100% rocznie, to znaczenie tego instrumentu wciąż pozostanie minimalne. Najbardziej oczywistą chorobą systemu podatkowego w Polsce jest wyłudzanie nienależnych zwrotów. Państwo, które wypłaca rocznie około 100 mld zł jest swego rodzaju bankomatem. Pobiera się z niego pieniądze na podstawie 1,3 mln deklaracji podatkowych – stwierdza prof. Modzelewski.
Skok na kasę
Od kwietnia do października ub.r. zablokowano 6 417 762,46 zł. To ponad 4 razy mniej niż w tych samych miesiącach 2019 roku. Wówczas było to 27 663 198,37 zł. Jak zauważa ekspert z KIKB, w ubiegłym roku średnio na jednym koncie zablokowana była kwota 300 tys. zł, a ostatnio – 85 tys. zł. Widać więc, że częstsze działania w 2019 roku nie przełożyły się proporcjonalnie na wartość pojedynczej blokady.
– Jeśli dane te odniesiemy do szacowanej luki podatkowej w samym tylko podatku VAT, czyli ok. 25 mld zł, to kwoty te nie mają jak na razie dużego udziału w uszczelnieniu systemu. Jednak jak każdy mechanizm, tak i ten ma za zadanie działanie nie tylko sankcyjne, ale i prewencyjne. Jeśli STIR będzie precyzyjnie stosowany do rachunków wykorzystywanych w działalności przestępczej, to mamy szybkie i skuteczne narzędzie przeciwdziałające praniu pieniędzy i wyłudzeniom podatkowym – komentuje ekspert z BCC.
Z kolei prof. Modzelewski podkreśla, że same zwroty VAT-u wynoszą około 100 mld zł rocznie. Według eksperta, co najmniej 1% z nich to wyłudzenia, choć są też szacunki mówiące o 10%. Nawet przyjmując pierwszą z wymienionych wartości, to ona i tak jest znacznie większa od zablokowanej puli.
– Blokady są dokonywane, jeżeli posiadane informacje wskazują, że podmiot kwalifikowany może wykorzystywać działalność banków lub spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych do celów związanych z wyłudzeniami skarbowymi albo do czynności zmierzających ku temu. Wykorzystywany instrument ma przeciwdziałać tym czynnikom – wyjaśnia Paweł Jurek, rzecznik Ministra Finansów.
Jak zaznacza dr Stanek, mechanizm blokowania rachunku dokonuje się w oparciu o wynik analizy systemu STIR oraz bardzo ocenne kryteria podejmowania decyzji o blokadzie, do których przedsiębiorca nie ma dostępu. Nie może też im przeciwdziałać na takich samych zasadach jak w sytuacji standardowego toku postępowania podatkowego. Ekspert podkreśla, że blokada działa nie dłużej niż 72 godziny. Jednak może być przedłużona na oznaczony czas, trwający maksymalnie do 3 miesięcy. Nie trzeba też chyba nikogo specjalnie przekonywać, że brak swobodnego dostępu do środków finansowych przez taki okres potrafi skutecznie wyeliminować przedsiębiorcę z rynku.
– Sam instrument i wykorzystanie go to dwie różne sprawy. Obiektywnie brakuje umiejętności posługiwania się nim. W żadnym państwie nie udało się korzystać z niego w sposób na tyle szybki, aby można było przeciwstawić się zjawisku przede wszystkim prania pieniędzy. Przy pomocy tego instrumentu nie odstraszy się kogokolwiek od realnych oszustw podatkowych. STIR nie wpłynął w sposób zauważalny na ograniczenie problemu – mówi prof. Witold Modzelewski.
Od 20 marca 2019 r. uprawnienie do przekazania żądania o zastosowanie blokady na krótki okres, tj. do 72 godz. i wydania postanowienia o jej przedłużeniu mają naczelnicy urzędów celno-skarbowych. Jak podkreśla dr Stanek, to w naturalny sposób może spowodować zwiększenie liczby przypadków użycia blokady. Ponadto od 1 lipca 2019 r. za rachunki podmiotu kwalifikowanego zostały uznawane również lokaty terminowe. To oznacza, że od 1 stycznia 2020 r. banki spółdzielcze i SKOK-i będą mogły rozpocząć przekazywanie informacji o nich do STIR. Zdaniem eksperta z BCC, kierunek i tempo zmian regulacji pozwalają sądzić, że liczba zablokowanych rachunków przedsiębiorców będzie rosnąć z roku na rok.
– Jeżeli rozwiązanie to będzie wykorzystywane rozważnie, a analizami zajmą się dobrze przygotowani urzędnicy, to wówczas ocenimy je jako narzędzie „punktowej” reakcji fiskusa. Natomiast jeśli będzie nadużywane i stosowane wobec błędnie dobieranych podmiotów do kontroli, to przedsiębiorcy mogą się obawiać bardzo negatywnych skutków. Zarówno wynikających z blokady rachunku bankowego, jak i związanych z tym konsekwencjami prawnymi – podsumowuje prezes Krajowego Instytutu Kontroli Biznesowej.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis