Sytuacja na rynkach 30 sierpnia – chwila oddechu

foto: Peter Heeling

Wtorek przynosi dalsze umocnienie się dolara, chociaż ruchy są już kosmetyczne. Rynek zdaje się pomału przechodzić w fazę wyczekiwania na kolejne impulsy, jakimi będą dane makro z USA w czwartek i piątek, ale i też sytuacja na rynku surowców (jak chociażby gazu). Opadają emocje po piątkowym wystąpieniu szefa FED w Jackson Hole, które pokazało, że decydenci będą mocno zdeterminowani, aby walczyć z wysoką inflacją. Jeden z członków Rezerwy Federalnej (Neel Kashkari) przyznał, że jest zadowolony z faktu jak rynki odebrały słowa Powella – czytaj, zaczęły poważnie traktować działania FED i problem inflacji. Tyle, że taki, a nie inny przekaz jest też powiedzeniem wprost – recesja będzie kosztem, który będzie nieunikniony. A im mniej będzie szans na miękkie lądowanie, tym większa będzie nerwowość na rynkach finansowych – Wall Street nie ma zbytnio siły odbić po silnej przecenie z piątku.

Wczoraj dużo działo się wokół euro. Wpierw rynek zastanawiał się na ile „jastrzębie” wypowiedzi członków Europejskiego Banku Centralnego mogą coś oznaczać przed zaplanowanym na 8 września posiedzeniem tej instytucji, później pojawiły się informacje o wyraźnym cofnięciu się notowań gazu na europejskich giełdach, które miały miejsce po informacjach o szybszym od planowanego zapełnieniu magazynów tego surowca przed sezonem zimowym, oraz przygotowywanych przez UE skoordynowanych działaniach mających „rozwiązać” problem wysokich cen. Teoretycznie, gdyby założyć, że problemy z rynkiem surowców udałoby się jakoś wyciszyć, to być może udałoby się uniknąć poważniejszego spowolnienia gospodarczego, a ECB miałby pole do bardziej „jastrzębich” ruchów. Praktycznie jednak ta logika może okazać się nazbyt naiwna.

Dzisiaj rano notowania EURUSD oscylują nieco poniżej poziomu parytetu. . W kalendarzu z USA mamy dzisiaj dane nt. zaufania konsumentów Conference Board, oraz JOLS, czyli szeroką miarę sytuacji na rynku pracy. Poza tym w Europie opublikowane zostaną dane nt. nastrojów gospodarczych w strefie euro, oraz szacunki dla niemieckiej inflacji. Dzisiaj ważny dzień dla węgierskiego forinta – o godz. 14:00 spodziewana jest decyzja Banku Węgier, ekonomiści szacują podwyżkę stóp o 100 punktów baz. Czy pomoże forintowi, który dzisiaj rano jest znów słaby?

EURUSD – inflacja z Niemiec daje pretekst?

W ostatniej godzinie EURUSD znów próbuje maszerować w górę – powróciliśmy ponad poziom parytetu (1,00). Wpływ na to mogły mieć spływające szacunki dotyczące szacunkowej inflacji CPI w niemieckich landach – zbiorcze dane z całych Niemiec poznamy o godz. 14:00. Tymczasem odczyty z Bawarii i Hesji za sierpień już wypadły powyżej prognoz. Wyższa inflacja może pozwalać rynkom na rozgrywanie scenariusza „jastrzębiego” ECB, chociaż szanse na ruch większy niż 50 punktów baz. podczas posiedzenia zaplanowanego na 8 września, nie wydają się być nazbyt duże. Uwagę dzisiaj będą przykuwać też pozostałe informacje ze strefy euro, w tym sytuacja na rynku gazu. Po południu poznamy dane z USA, choć kluczowe odczyty poznamy dopiero w czwartek i piątek.

 

Technicznie EURUSD pozostaje w szerokim przedziale 0,9900-1,0070 i wydaje się, że do czwartku niewiele się tu zmieni. Krótkoterminowy punkt równowagi wypada wokół parytetu.

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.