28 kwietnia jest Światowym Dniem Bezpieczeństwa i Ochrony Zdrowia w Pracy. Celem obchodów jest przeciwdziałanie wypadkom i ochrona pracowników przed chorobami zawodowymi poprzez rozpoznawanie istniejących i nowych zagrożeń. – Nasze zdrowie jest wystawiane na próby. Z jednej strony mamy kryzys klimatyczny, a z drugiej mierzymy się z pandemią i skutkami wojny na Ukrainie. W takim momencie nie możemy zapominać o zdrowiu psychicznym – mówi Kasia Gryzło, CEO HearMe, startupu, który zachęca szefów, aby zadbali o zdrowie psychiczne pracowników.
Polacy od dawna są na pierwszym miejscu wśród najbardziej zestresowanych pracowników. Szacuje się, że nawet ⅔ pracowników może odczuwać tzw. syndrom niedzielnego popołudnia, czyli niepokoju związanego z tym, że w poniedziałkowy poranek trzeba stawić się w pracy. Tymczasem sytuacja z ostatnich lat nie poprawia tych statystyk.
W styczniu 2022 minął drugi rok trwania pandemii COVID-19, uznanej przez WHO za jedną z najcięższych pandemii w historii ludzkości z uwagi na liczbę zgonów. Po oswojeniu się z nowym porządkiem sanitarnym, lockdownami, a także pracą zdalną, nadeszło nowe zagrożenie, czyli wojna w Ukrainie, która także wpływa na dobrostan pracowników.
Wojna w Ukrainie zaogniła sytuację
Stres związany z wojną w Ukrainie może objawiać się w różny sposób. Warto przypomnieć, że w 2021 roku Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej wydało ponad pół miliona zezwoleń na pracę dla cudzoziemców. Najwięcej, bo aż 65 proc. decyzji dotyczyło obywateli Ukrainy. Wielu z nich odczuwa teraz lęk o najbliższych, którzy walczą na wojnie lub nie mogą się wydostać z oblężonych miejscowości. Do tego dochodzą obawy o sytuację w Polsce, rosnącą inflację, dostęp do surowców czy wykwalifikowanych pracowników.
Warto też wspomnieć o kryzysie klimatycznym. Wywołane fatalnym stanem środowiska choroby nowotworowe, płuc, serca czy udary co roku zbierają potężne żniwo na całym świecie, potęgując dodatkowo u ludzi uczucia napięcia i niepokoju.
Stres zjada nas od środka
Tymczasem stres, będący przyczyną długiej listy dolegliwości fizycznych oraz wypalenia zawodowego, uznawany jest przez WHO za chorobą stulecia. Długotrwałe wystawienie na przewlekły stres przyczynia się także do obniżenia nastroju, spadku efektywności i zwiększenia absencji. W 2020 r. osoby ubezpieczone w ZUS przebywały na zwolnieniu chorobowym z powodu reakcji na ciężki stres i epizody depresyjne ponad 17,6 mln dni, co jest wynikiem dwa razy wyższym niż osiem lat wcześniej.
– Pierwszym krokiem do zadbania o zdrowie psychiczne pracowników jest rozmowa. Warto, aby odbyła się ona w miejscu pracy. Problem polega na tym, że tylko 2 proc. pracowników jest gotowych podzielić się swoimi problemami z działem HR, a jeszcze mniej – 1 proc. – ze swoim szefem – tłumaczy Kasia Gryzło, CEO i współtwórczyni startupu HearMe.
– Takie statystyki nie biorą się z niczego. 66 proc. osób z problemami psychicznymi w ogóle nie skorzysta pomocy. Wynika to z obawy i wstydu. Stygmatyzacja osób, które mają choroby psychiczne zatrzymuje je przed sięgnięciem po pomoc – dodaje.
Jak rozmawiać o naszym samopoczuciu
Tym, co pomaga osobom w kryzysie jest zapewnienie anonimowości i bezpieczeństwa. Właśnie na tych filarach swoją działalność opiera HearMe. Firma wspiera zdrowie psychiczne pracowników poprzez webinary i warsztaty, ale przede wszystkim konsultacje one-to-one w natywnej aplikacji z terapeutami, psychologami i biznes coachami.
– Pracownik, który chce skorzystać z pomocy nie musi podawać imienia i nazwiska. Może umówić się na wizytę używając swojego prywatnego adresu e-mail z anonimowym aliasem. Następnie wybiera formę sesji, która może się odbyć jako rozmowa głosowa, video lub czat – tłumaczy Gryzło.
Firmy wykupują pakiety godzin konsultacji psychologicznych dla pracowników lub rozliczają się w formie pay-as-you-go, czyli za realnie wykorzystane godziny. Następnie pracodawcy otrzymują cotygodniowe raport, w którym zebrane się anonimowo informacje o kondycji pracowników. Z kolei co kwartał do szefów trafia rozbudowany raport o well-being w ich firmach.
Kasia Gryzło dodaje, perspektywa anonimowości trafia do pracowników, a dowodzą tego statystyki. Zaangażowanie wśród użytkowników aplikacji wynosi 20 proc., HearMe przeprowadza 1,200 godzin konsultacji miesięcznie, współpracując z 66 firmami, w tym kilkoma z zagranicy.
– Rozmowy o zdrowiu psychicznym w miejscu pracy nic nie kosztują. A to właśnie one są najważniejszym krokiem do destygmatyzacji zdrowia psychicznego. To one otwierają drzwi przed pracownikami do tego, aby podzielili się swoimi doświadczeniami, zauważali problemy i sięgali po pomoc. A pracodawca może zrobić ten pierwszy i ważny krok, inicjując rozmowę op zdrowiu psychicznym w swojej firmie . To bardzo ważne szczególnie dziś, gdy doświadczamy zjawiska wielkiej rezygnacji – przyznaje Kasia Gryzło.
– Pracodawcy powinni przyglądać się, jak działa ich kultura organizacji. Czy dzięki niej są w stanie przyciągnąć i zatrzymać talenty. Wsłuchiwanie się w potrzeby pracowników jest najlepszym dowodem na to, że firma na serio traktuje ich well-being, a nie jest on tylko suchym punktem w tabelce do odhaczenia – podkreśla.
HearMe chce pomagać firmom nie tylko w Polsce
Trzon HearMe stanowią trzy osoby: Kasia Gryzło (CEO), Michał Pośnik (CRO) oraz Paweł Pierścionek (CTO). Twórcy firmy poznali się podczas programu dla początkujących startupowców, który zorganizował hiszpański fundusz i inkubator Demium. To właśnie podczas tego spotkania narodził się pomysł na HearMe i stworzono MVP.
W czerwcu 2021 HearMe uzyskało wsparcie finansowe od funduszu współpracującego z Demium, Think Bigger Capital. Łącznie polski startup uzyskał ponad 400 tysięcy euro wsparcia, które chce wykorzystać m.in. z ekspansję międzynarodową.
– Obecnie mamy klientów w Wielkiej Brytanii i Holandii. Rekrutujemy specjalistów z różnych stron Europy, aby budować naszą prezencję i wzmacniać naszą aktywności. Cały czas pracujemy nad produktem, aby odpowiadać na bieżące i zmieniające się potrzeby pracowników oraz pracodawców – podsumowuje Kasia Gryzło.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis