Zerowe stopy procentowe? Zarobi na tym NBP i budżet państwa, ale złoty może się bardzo osłabić

foto: Shopify

Czy prezes NBP chce obniżyć stopy procentowe, aby osłabić polską walutę? A może chodzi o inne konsekwencje, takie jak wyższe wpływy do budżetu państwa? Stracą na tym nie tylko posiadający oszczędności.

30 grudnia prezes NBP w wywiadzie dla portalu Obserwator Finansowy (związanego z bankiem centralnym) zapowiedział, że w I kw. 2021 r. „możliwe jest dalsze obniżenie stóp”. I ocenił także, że „narastająca ostatnio presja na wzrost wartości złotego jest bardzo niepokojąca i bardzo szkodliwa”.

Będziemy mieli zerowe bądź ujemne stopy procentowe? Wiemy więc, że takie pomysły są, pozostaje jednak pytanie co miałoby to dać polskiej gospodarce.

– To prowadziłoby do obniżenia kosztów finansowania deficytu budżetowego, pod warunkiem, że nie zostanie w ten sposób popełniony błąd, powodujący wzrost rentowności obligacji rządowych – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.

Już przed kilkoma tygodniami NBP interweniował na rynku walutowym. Krótkotrwale wywołał osłabienie polskiej waluty, rynek szybko doprowadziła do korekty, złoty wobec najważniejszej waluty osłabł tylko o 5 gr. Dwóch członków RPP komentowało, że celem tych działań było polepszenie sytuacji polskich eksporterów.

– To nie jest działanie, które pchnęłoby do przodu polską gospodarkę, a więc konsumpcję i inwestycje, bo dla konsumpcji ważne są dochody realne i inflacja, która jest wysoka, a ujemne stopy procentowe będą bardzo negatywnie oddziaływać na mechanizm alokacji kapitału, wywołując nieracjonalne decyzje – komentuje ekspert XTB. – Są przykłady krajów, które działając w taki sposób wpadły w pułapkę niskiego wzrostu gospodarczego.

Dla NBP najistotniejszym dążeniem powinno pozostać osiągniecie cele inflacyjnego. To wyklucza politykę kontrolowania kursu walutowego. Na dodatek doświadczenia banków centralnych potwierdzają, że długoterminowo próby oddziaływania na kurs waluty są kosztowne i nieskuteczne. Jaki mogą mieć więc wpływ na finanse NBP, który zwykle w bardzo istotny zasila budżet państwa?

Wpływ byłby pozytywny, ze względu na duże rezerwy walutowe NBP. Im zloty będzie słabszy, a obce waluty droższe, tym większy zysk wykaże bank centralny.

– Mam nadzieję, że celem NBP nie stało się zwiększenie wpływów do budżetu państwa, bo byłby to bardzo zły precedens – dodaje dr Przemysław Kwiecień. – Natomiast gdy przesadny optymizm giełdowych inwestorów osłabnie i pęknie bańka spekulacyjna na rynkach finansowych, to może dojść do dużo większego osłabienia złotego niż życzyłby sobie NBP.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.