Wybory w Niemczech – jakie perspektywy dla Polski?

foto: wikimedia commons

Wrześniowe wybory nie odpowiedziały w pełni na pytanie, jak będzie wyglądać koalicja rządząca Niemcami. W wyborach do Bundestagu SPD zdobyła 25,7 procent poparcia. Unia CDU/CSU spadła do historycznie najniższego poziomu 24,1 procent. Na trzecim miejscu uplasowali się Zieloni z 14,8 proc., a za nimi FDP z 11,5 proc. AfD uzyskała 10,3 proc. głosów. Niepewna sytuacja polityczna w Niemczech jest tylko jednym z wielu problemów, które obecnie dotykają Europę. Dodatkowo sprawy nie ułatwia konflikt o rosyjsko-niemiecki gazociąg Nord Stream 2 – który w tym wszystkim jawi się jako zagrożenie nie tylko dla bezpieczeństwa energetycznego, ale i bezpieczeństwa narodowego szeregu państw w Europie. Mimo, że sprawa ukończenia Nord Stream 2 wydaje się dla wielu obserwatorów przesądzona, sprzeciw polityczny wobec projektu – nawet po jego uruchomieniu – powinien być utrzymany. Racja jest w tym przypadku ewidentnie po stronie krajów takich, jak Polska – które mają prawo oczekiwać solidarności swoich sojuszników z UE i NATO.

– Rzeczywiście mamy nową sytuację po wyborach w Niemczech. Jeszcze nie wiadomo, jak ta wielokolorowa koalicja będzie odnosiła się do różnych spraw szczegółowych. Bo co do zasady Niemcy są w takiej neutralnej rywalizacji i próbie narzucania pewnej polityki czy społecznych zachowań. I prawdopodobnie się to nie zmieni – powiedział serwisowi eNewsroom Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego. – Ważne jest to, żebyśmy w kwestiach kluczowych dla naszej gospodarki mieli partnera. Dotychczas nie okazała się nim Angela Merkel, jeżeli chodzi o kwestie bezpieczeństwa energetycznego. I to jest ciekawe, ponieważ porozumienia koalicyjne w Niemczech zawsze negocjuje się trochę dłużej. One są taką dużą książką różnych decyzji w różnych kwestiach, dosyć szczegółowo opisanych. Tutaj wchodzi pewien spór między Zielonymi a SPD – który sprawia, że nie wiadomo, w którym kierunku pójdzie niemiecka polityka. Spór dotyczy rurociągu Nord Stream 2, który nie jest jeszcze formalnie oddany do użytku. Czy po wyborach Zielonym uda się zablokować tę inwestycję – czy też SPD, które jest przyjazne Federacji Rosyjskiej i Gazpromowi, otworzy go jak najszybciej? O podobnych kwestiach można by mówić godzinami i myślę, że warto, żebyśmy monitorowali co się dzieje u naszych niemieckich przyjaciół. Nasze gospodarki są bardzo mocno połączone i te relacje biznesowe nie zostaną zmienione tylko dlatego, że zmieni się kanclerz Niemiec – analizuje Roszkowski.

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.