Włochy są idealnym przykładem na to, że względna zamożność nie jest dana na zawsze. Kraj nie musi doświadczyć ani wojny, ani klęski żywiołowej czy też dyktatorskich rządów, by relatywny poziom życia uległ drastycznemu pogorszeniu – pisze Marcin Lipka, główny analityk Cinkciarz.pl.
Choć trudno w to obecnie uwierzyć, ale PKB na mieszkańca wyrażone w parytecie siły nabywczej Włoch oraz Niemiec w 2002 r. było praktycznie na takim samym poziomie i wynosiło według danych MFW nieco ponad 30 tys. dolarów. Ten sam wskaźnik dla Polski na dwa lata przed wejściem naszego kraju do UE miał wartość jedynie 12 tys. dol.
Z kolei dane Eurostatu pokazują, że każdy nawet najbiedniejszy region Włoch (Sycylia) był zamożniejszy od najbogatszego regionu Polski (województwo mazowieckie). Fatalna sytuacja gospodarcza Italii przez ostatnie dwie dekady i zaskakująco dobra naszego kraju powodują, że wraz innymi krajami Europy Środkowej prześcigniemy mieszkańców Półwyspu Apenińskiego.
20 lat zmarnowane
Problemy Italii wynikają przede wszystkim z niskiej produktywności tego kraju. Jest ona efektem niewystarczających inwestycji, trapiącej kraj przez lata korupcji oraz braku reform strukturalnych. Niewydolny i zbyt hojny system emerytalny nakłada się na wysoko opodatkowaną pracę we Włoszech. Fatalnie wygląda także system edukacji, gdzie wyniki w testach młodzieży są znacznie poniżej średniej, a odsetek młodych opuszczających naukę i nieszkolących się w zawodzie jest powyżej unijnej przeciętnej.
Po kilkunastu latach Włosi już nie tylko nie ścigają się z Niemcami w statystykach dobrobytu, ale z każdym rokiem będą odstawać od nich coraz bardziej. W 2018 r., według najnowszych szacunków MFW, PKB naszego zachodniego sąsiada sięgnie 52,9 tys. dol. w parytecie siły nabywczej. W przypadku Włoch będzie to 39,5 tys. Do 2023 r. ta różnica zwiększy się do ponad 17 tys. dol. Włosi natomiast będą powoli ustępować krajom Europy Środkowej. Najpierw Czechom, potem Słowakom i Słoweńcom, a w kolejnych latach najprawdopodobniej również Polakom.
Włochy niedługo biedniejsze niż Europa Środkowa
W Polsce PKB na mieszkańca wyrażone siłą nabywczą ma wynieść pod koniec 2018 r. niespełna 32 tys. dol (dane MFW). To cały czas prawie 8 tys. mniej niż we Włoszech. Jednak różnica w przypadku Słowenii, Czech czy Słowacji jest znacznie mniejsza i wynosi od 2 do 5 tys. USD.
Według najnowszego „World Economic Outlook”, przygotowanego przez Fundusz w październiku br., już w 2022 r. zarówno Czechy, jak i Słowenia wyprzedzą Włochy. Rok później zrobi to Słowacja. MFW nie ma prognoz wykraczających poza rok 2023, ale biorąc pod uwagę trend, Polska przegoni Włochy w kilku kolejnych latach.
Zresztą już teraz średni PKB wyrażony w parytecie siły nabywczej dla Polski jest prawdopodobnie wyższy niż dla ok. 30 mln Włochów. Wyłączając północny zachód kraju (głównie Lombardia i Piemont) oraz północny wschód (przede wszystkim Veneto), PKB pozostałej części kraju to ok. 78 proc. średniej. Z tego wynika, że na południe od Bolonii średnie PKB na mieszkańca Włoch nie przekracza średniego poziomu dla całej Polski, czyli 32 tys dolarów.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis