Wątłe ożywienie popytu na ropę naftową

foto: pexels

Środowa zniżka była największym spadkowym akcentem na rynku ropy naftowej od dłuższego czasu. Nie była ona dużym zaskoczeniem, ponieważ już we wcześniejszych dniach było widać wygasającą dynamikę wzrostów cen ropy oraz coraz większą słabość strony popytowej. Także wczoraj na rynku ropy dominowali sprzedający, a podobne nastroje widoczne są również dziś rano.

W zasadzie trudno mówić o jednym, najistotniejszym czynniku, który wywołał słabsze nastroje na rynku ropy naftowej. Niemniej, fundamenty tego rynku są coraz słabsze, głównie ze względu na fakt, że mimo cięć produkcji ropy, nie obserwujemy tak dużego deficytu jak oczekiwano. W pewnej mierze wynika to z mniejszej dyscypliny OPEC+ w zakresie dopasowania się do limitów wydobycia w lipcu i sierpniu. Winnym jest także rozczarowująco niewielki popyt na ropę naftową na świecie.

O ile w Chinach informacje dotyczące popytu na ropę były w miarę dobre i wskazywały na utrzymywanie się sporego zapotrzebowania na ten surowiec, to duże obawy budzi sytuacja w Stanach Zjednoczonych. Ta wiodąca globalna gospodarka jest pogrążona w kryzysie, który może ciągnąć się przez wiele miesięcy. Ostatnie gorsze od oczekiwań dane z rynku pracy w USA przypomniały o tym, że amerykańska gospodarka nadal ma przed sobą wiele wyzwań.

W ciekawej sytuacji są natomiast amerykańskie rafinerie, które także mogą wykazywać mniejszy popyt na ropę naftową w najbliższym czasie. W ostatnich tygodniach, ze względu na sezonowo większy popyt na paliwa, rafinerie miały motywację do produkcji dużych ilości benzyny. Niemniej, nadal mają one problem z zalegającymi zapasami destylatów: diesla i paliwa lotniczego. Popyt na te dwa produkty jest wyjątkowo słaby, a tymczasem rafinerie nie są w stanie wyprodukować benzyny bez produkcji pozostałych produktów rafinacji ropy naftowej.

 

Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne

Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne

 

Notowania ropy naftowej Brent – dane dzienne

Notowania ropy naftowej Brent – dane dzienne

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.