Mniej niż jedna czwarta miejsc w hotelach i pensjonatach czeka jeszcze na chętnych w trakcie najbliższego długiego weekendu – wynika z danych zebranych przez HRE Investments dla 10 najpopularniejszych kurortów. Znacznie trudniej znaleźć wolny samodzielny dom do wynajęcia. Ceny też nie należą do najniższych. Jeśli ktoś chce zamówić nocleg na ostatnią chwilę, to średnia stawka, z dostępnych wciąż ofert, wynosi ponad 400 złotych za dobę dla dwóch osób.
Zdejmowanie ograniczeń z gospodarki skutkuje szybkim powrotem Polaków do najpopularniejszych rodzimych kurortów. Trudno się temu dziwić po długich tygodniach siedzenia w domach. Do tego wciąż utrzymywane ograniczenia w ruchu zagranicznym powodują, że jeśli ktoś planuje odpoczynek, to planuje go na terenie kraju.
Majówka – dogrywka
Na efekty nie trzeba było długo czekać. Hotele i pensjonaty w miejscowościach, cieszących się największą popularnością wśród turystów, czeka weekendowe oblężenie – wynika z danych HRE Investments zebranych na popularnych serwisach rezerwacyjnych. Średnie obłożenie przekroczyło już 75%. To znaczy, że na chętnych czeka już mniej niż jeden pokój czy apartament na 4 dostępne na rynku.
Najmocniej wyprzedane są samodzielne domy. Dostępnych ofert trzeba już często szukać w szeroko pojętej okolicy najpopularniejszych kurortów, a i tak ceny zaczynają się najczęściej w okolicach co najmniej 300-500 złotych w przypadku skromnych chatek o niższym standardzie, a kończą w okolicy 1-2 tys. złotych za dobę w przypadku sporych nieruchomości z nutką luksusu.
Taniej niż w trakcie majówki 2019
Skoro już o cenach mowa, to biorąc pod uwagę wszystkie obiekty noclegowe, czyli hotele, motele, pensjonaty, apartamenty, chatki czy kwatery prywatne razem, mamy dziś do czynienia ze średnią stawką na poziomie trochę ponad 400 złotych za dobę dla dwóch osób.
Trzeba przy tym dodać kilka słów komentarza. Po pierwsze mówimy tu o ofertach wciąż dostępnych do wynajęcia na niecały tydzień przed rozpoczęciem czerwcowego długiego weekendu. Ponadto wciąż na rynku znaleźć można oferty znacznie tańsze jak i znacznie droższe od średniej. Przykład? W Karpaczu za nocleg dwie osoby muszą średnio zapłacić 403 złote. Para, nawet jeszcze na niespełna tydzień przed czerwcowym weekendem, może znaleźć ofertę kwater prywatnych za około 100 złotych za dobę, a z drugiej strony czekają też na nich całe domy czy apartamenty za 1-2 tys. złotych za dobę.
Warto przy tym zauważyć, że aktualna średnia stawka, dla przebadanych kurortów, jest niższa niż w trakcie zeszłorocznej majówki o około 80 złotych. Nie musi to jednak oznaczać, że hotele obniżyły teraz stawki. Porównujemy tu przecież średnie ceny dostępnych wciąż pokoi, a szukając wolnych miejsc na kilka dni przed zeszłoroczną majówką po prostu większość osób odeszła by z kwitkiem, bo poziom obłożenia był wtedy znacznie wyższy niż dziś. Wynosił około 98%, a więc prawie nie było wolnych miejsc w hotelach, pensjonatach i kwaterach prywatnych. Dziś sytuacja wciąż jest lepsza i nawet szukając noclegu na ostatnią chwilę możemy znaleźć ciekawe oferty.
Wróćmy więc do aktualnych stawek. Najdrożej jest tradycyjnie w Sopocie, gdzie dwie osoby muszą przeciętnie zapłacić za dobę ponad 600 złotych. Na chętnych czeka tam wciąż jedno na sześć wolnych miejsc noclegowych. Na kolejnych miejscach znajdziemy Międzyzdroje, Świnoujście, Kołobrzeg i Karpacz. W miastach tych za dobę para musiałaby zapłacić średnio ponad 400 złotych. Na drugim biegunie zajdziemy Wisłę i Krynicę – Zdrój. Tam szukając noclegu na niecały tydzień przed długim weekendem para zderzy się ze średnią ceną za nocleg na poziomie 300-320 złotych.
Bartosz Turek, analityk HRE Investments
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis