W domowych finansach rządzą kobiety

foto: stock up, Matthew Henry

Lepsza znajomość cen produktów sprawia, że większa odpowiedzialność za zakupy codzienne spoczywa na kobietach – wynika z raportu „Polka – strażniczka domowego budżetu” przygotowanego przez platformę MAM. W postawach Polaków widać jednak łagodną wojnę płci na polu finansowego rozsądku i planowania budżetu. Więcej pieniędzy do domu zazwyczaj przynoszą panowie – to efekt tego, że wciąż istnieją jeszcze duże różnice w zarobkach kobiet i mężczyzn.

– Z badań przeprowadzonych przez platformę MAM wynika, że kobieta rządzi w polskim domu i budżecie. 60 proc. kobiet wskazało na siebie, wśród mężczyzn 35 proc. wskazało na siebie i odebrali tę rolę paniom. W naszym badaniu zadaliśmy te same pytania i kobietom, i mężczyznom. Dlatego widzimy w tym temacie wojnę płci pod względem tego, jak postrzegają to obie strony – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Monika Kamińska, manager ds. PR platformy MAM.

Z raportu „Polka – strażniczka domowego budżetu” przygotowanego przez platformę MAM wynika, że delikatną wojnę płci widać też w ocenie rozsądnego zarządzania budżetem. Ponad połowa kobiet twierdzi, że to ich domena, tylko 7 proc. wskazuje mężczyzn. Panowie oceniają to jednak nieco inaczej – 32 proc. wskazuje na samych siebie, jedynie 17 proc. – na kobiety. Jednocześnie 39 proc. pań i 47 proc. mężczyzn ocenia, że płeć nie ma w tym zakresie większego znaczenia.

– O finansach w polskim domu decydują w zasadzie małżonkowie i partnerzy wspólnie, dlatego że zarówno kobiety i mężczyźni wskazują w 47 proc. na współdecydowalność o wydatkach domowych. Co ciekawe, do 300 zł partnerzy nie pytają się o zasadność wydatków. Te pytania i wspólne podejmowanie decyzji pojawia się powyżej tej kwoty, najczęściej w okolicy 1 tys. zł – wskazuje Monika Kamińska.

Przy mniejszych kwotach to panowie są przekonani o własnej decyzyjności (40 proc.). Jednocześnie jednak nieco ponad 36 proc. pań wskazuje na siebie. Gdy w grę wchodzą większe wydatki, do ok. 1 tys. zł, nieco częściej samodzielną decyzję podejmują kobiety. Większość pokłada też wiarę we własną płeć w zakresie konsekwencji w realizacji założonych planów budżetowych (połowa kobiet i co trzeci mężczyzna) lub w równość płci (odpowiednio 28 i 37 proc.).

– W kluczowych pytaniach o odpowiedzialność i planowanie panie wskazują na siebie, obniżając tutaj wartość swoich partnerów. Mężczyźni podobnie – wskazują na siebie jako na bardziej odpowiedzialnych i zaradnych, obniżając wartość pań. Bardzo dobrą tendencją jest to, że coraz więcej osób bez względu na zamieszkanie, liczbę dzieci, stan majątkowy wskazuje na wspólne decyzje w zakresie odpowiedzialności, planowania i zarządzania budżetem – zauważa Kamińska.

To panie wykazują zaś większy rozsądek w zakresie wydatków. Mężczyźni częściej sięgają po produkty impulsywnie, bez zastanowienia, paniom zdarza się to zdecydowanie rzadziej, choć jednocześnie są wobec siebie bardziej krytyczne. To panów częściej niż kobiet dotyczy problem zadłużania się.

– Zapytaliśmy kobiety i mężczyzn o znajomość cen produktów w danych kategoriach oraz o to, kto tak naprawdę je kupuje. Okazało się, że to kobiety kupują produkty i znają ich ceny w takich kategoriach, jak chemia, odzież, obuwie, żywność, leki, produkty dla dzieci, produkty dla zwierząt czy opłaty comiesięcznych rachunków. Panowie świetnie znają ceny samochodów, używek, produktów z kategorii turystyka, hobby, ale już nie do końca tych wydatków bieżących – mówi Kamińska.

Jak wskazuje ekspertka, pod względem zarządzania budżetem polski dom odbiega od zachodniego. W dużej mierze to kwestia różnicy w zarobkach. Luka płacowa w zarobkach kobiet i mężczyzn sięga w Polsce blisko 20 proc., a dysproporcje w wynagrodzeniach są widoczne na wszystkich szczeblach kariery, niezależne od wielkości przedsiębiorstwa i stażu pracy – wynika z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń na zlecenie Sedlak & Sedlak. Co trzecia kobieta wskazuje mężczyznę jako główną osobę utrzymującą gospodarstwo domowe, przy ponad połowie mężczyzn. Tyle samo panów przyznaje, że zdarzało im się utrzymywać partnerkę, przy 30 proc. kobiet, które deklarowały, że utrzymywały partnera.

– W większości domów europejskich wszystkie decyzje związane z budżetem domowym zapadają wspólnie, a to dlatego, że zarobki obu płci są dość wyrównane. Natomiast w Polsce widzimy różnicę między zarobkami mężczyzny a kobiety i sami nasi ankietowani w badaniu wskazywali na to, że to mężczyźni przynoszą więcej pieniędzy do domu, czyli jednak jest ten podział dość mocno widoczny w zarobkach. W Europie już takiego podziału i takiej przepaści nie ma – podkreśla Monika Kamińska.

Newseria

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.