Trwa odpływ pracowników z Ukrainy

W Polsce nadal obserwowany jest odpływ ukraińskich pracowników, a przybywa coraz więcej firm z Białorusi. Tylko w tym roku szacuje się, że ponad 1000 przedsiębiorstw zarejestruje swoją działalność w naszym kraju. To oznacza dodatkowe zwiększone zapotrzebowanie na pracowników.

Wybuch wojny w Ukrainie spowodował przyspieszenie wielu procesów na rynku pracy, które firmy rekrutacyjne takie jak SPEK przewidywały już znacznie wcześniej i starały się w odpowiedni sposób zabezpieczyć rosnące potrzeby firm działających na naszym rynku.

– Już w 2020 roku ostrzegałem o możliwości odpłynięcia pracowników z Ukrainy z powrotem do kraju. Sytuacja wojenna naturalnie przyspieszyła cały proces. Wymagania pracowników z Ukrainy drastycznie wzrosły, co bezpośrednio przekłada się na wzrost kosztów firm zatrudniających. Obecnie sytuacja na krajowym rynku jest bardzo dynamiczna, a wraz z przeprowadzaną przez Białorusinów relokacją firm zwiększa dodatkowo zapotrzebowanie na pracowników w Polsce – mówi prezes SPEK Przemysław Hermański.

Według szacunków Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa po wybuchu wojny w Ukrainie z polskich budów ubyło od 90 do 100 tys., czyli 20–30 proc. zatrudnianych tam Ukraińców.

– Polski sektor budownictwa jest bardzo silnie uzależniony od pracowników z zagranicy. Według najszerszej miary GUS w polskim budownictwie pracuje około 1,2–1,3 mln osób. Natomiast według danych Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej w ostatnich latach na polskich budowach pracowało mniej więcej od 400 do 500 tys. pracowników z zagranicy i 80 proc. z nich to pracownicy z Ukrainy, którzy w dużej liczbie tuż po wybuchu wojny na przełomie lutego i marca tego roku zeszli z polskich budów – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. – Szacujemy, że około 20–30 proc. z ukraińskich pracowników, którzy znajdowali się na polskich budowach, mogło wrócić do swojej ojczyzny.

W 2021 roku 912 białoruskich firm zarejestrowało działalność w naszym kraju. Do maja 2022 roku było ich już 473, a prawdopodobnie w tym roku będzie w Polsce zarejestrowanych ponad 1000 białoruskich firm. Zdaniem Centrum Biznesu Białoruskiego przy Związku Przedsiębiorców i Pracodawców tendencja ta będzie tylko i wyłącznie potęgować zwiększone zapotrzebowanie na pracowników fizycznych takich jak budowlańcy czy spawacze.

– Dlatego właśnie wcześniej postanowiliśmy przygotować się na tę sytuację i otwieramy biura w konkretnych krajach, w których chcemy szukać chętnych do pracy. W październiku otworzyliśmy biuro w Erywaniu, w stolicy Armenii, które rozpoczęło pierwsze rekrutacje z wynikiem zdecydowanie lepszym od planowanego. W Armenii kwitnie czarny rynek rekrutacji. Ludzie w dużej mierze są zatrudniani nielegalnie i w niebezpiecznych warunkach. Pojawienie się naszej agencji było nie lada szokiem. Można powiedzieć, że jesteśmy pionierami wprowadzającymi pojęcie legalnej pracy w Polsce. Ze względów bezpieczeństwa każdy aplikant musi przedstawić zaświadczenie o niekaralności. Co ciekawe i wyróżniające, Armenia jest krajem z niskim odsetkiem alkoholizmu, o wiele niższym niż Polska. Praca za granicą jest tam kulturową normą, więc typowym zachowaniem jest wyjazd na pół roku, powrót np. na dwa miesiące i kolejny wyjazd najlepiej do tej samej pracy. Ormianie więc bardzo dbają o swoje miejsce pracy by mieć gdzie wracać. Z początkiem 2023 roku przyjadę pierwsi pracownicy z tego kraju, który może poszczycić się świetną kadrą budowlaną, spawalniczą, ale również specjalistami od IT. Pierwsze kilkanaście osób jest już gotowych do przylotu do Polski – mówi Hermański.

W jego opinii wraz z coraz lepszą współpracą z konsulatem armeńskim uda się systematycznie sprowadzać coraz większą liczbę chętnych osób do pracy w Polsce.

– Nasze biuro w Armenii to tylko początek. Jeszcze w tym kwartale otworzymy podobną placówkę w Uzbekistanie, a kolejne powstaną już zapewne na tak dużych rynkach jak Chiny czy Indie – podsumowuje Hermański.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.