Sytuacja na rynkach 6 grudnia – perspektywa zaczyna się zmieniać…

foto: Peter Heeling

Wczoraj rynki dostały kolejne dane, które mogą docelowo wpłynąć na rewizję oczekiwań rynku wobec polityki FED w przyszłym roku. Długo wyczekiwany pivot (zwrot w polityce monetarnej) może ostatecznie wyglądać inaczej od tego, co próbują teraz wyceniać rynki. Rynek pracy pozostaje rozgrzany (a uwagę bardziej od danych NFP powinny zwracać płace, których dynamika ponownie przekroczyła w listopadzie poziom 5,0 proc. r/r),  z kolei sytuacja w usługach, które odpowiadają za ponad 2/3 PKB jest ogólnie niezła, co pokazały wczorajsze dane ISM. Z tego wyłania się obraz amerykańskiej gospodarki, która może i nieco wyhamuje, ale jest daleka od obaw związanych z ewentualną recesją w 2023 r. A to właśnie mocniejsze spowolnienie mogłoby stać za wyraźniejszym pivotem w wydaniu FED, w tym obniżkami stóp za rok na jesieni. W takim układzie należy raczej spodziewać się tego, że stopy procentowe będą w przyszłym roku ostatecznie wyższe niż 5,00-5,25 proc. i pozostaną dłużej na niezmienionym poziomie. Jednocześnie ci, którzy twierdzą, że inflacja w USA najprawdopodobniej już minęła szczyt najpewniej będą mieć rację, ale warto zastanowić się, czy nie przyznać słuszności tym decydentom w FED, którzy twierdzą, że ta wcale nie musi spadać szybko.

Kiedy rynek dojdzie do powyższych wniosków? Być może prędzej, niż nam się wydaje. Wczorajszy dzień pokazał powrót starego schematu – obawy o bardziej „jastrzębi” FED uderzyły w giełdy, ryzykowne aktywa (w tym waluty rynków wschodzących), ale podbiły dolara. We wtorek o poranku amerykańska waluta nadal pozostaje silna, ale dynamika podbicia zaczyna hamować. Niewykluczone, że rynek będzie próbował się otrząsnąć i nieco skorygować wczorajszy ruch. Kolejne ważne publikacje, które mogą nim wstrząsnąć mamy w piątek (PPI), wtorek (CPI) i wreszcie w środę komunikat po posiedzeniu FED, który może być „kropką nad i” dla potencjalnej zmiany retoryki (porzucenia koncepcji rychłego pivotu). Oznacza to, że najbliższe tygodnie mogą upłynąć nieco inaczej, niż jeszcze można by było sądzić kilkanaście dni temu. I nie zmieni tego nawet to, że chińskie władze kontynuują luzowanie restrykcji COVID realizując pomału scenariusz odejścia od polityki zero-tolerancji, co samo w sobie jest dość pozytywną informacją (ale pośrednio już zdyskontowaną w ostatnich tygodniach na niektórych surowcach, jak miedź).

Wydarzeniem o poranku była decyzja RBA ws. stóp procentowych. Te w Australii wzrosły o 25 punktów bazowych do 3,10 proc. jak oczekiwano. W komunikacie wskazano, że inflacja jest nadal problemem i bank centralny nie zrezygnuje z dalszych podwyżek, chociaż nie będą one w formule wcześniej zaprogramowanej ścieżki (bardziej zależne od danych i sytuacji). Wydźwięk przekazu jest tym samym lekko „jastrzębi”, co pozwala AUD na odbicie (silniejszy jest tylko NOK). Dzisiaj na uwagę zasługuje też komentarz głównego ekonomisty Europejskiego Banku Centralnego, w którym pojawiają się „gołębie” tony. Philip Lane nie odrzucił dalszych podwyżek stóp procentowych, ale dodał, że „wiele zostało już zrobione”, a inflacja w strefie euro może ustanowić szczyt na początku przyszłego roku. Z tych słów zdaje się przebijać niechęć do tego, aby podnosić stopy procentowe dłużej, niż będzie to robił FED. Tymczasem taka koncepcja była do tej pory jednym z argumentów za silnym odbiciem EURUSD. Dzisiaj jednak EURUSD pozostaje stabilny wokół 1,05.

EURUSD – obrona strefy wsparcia

Wczorajsze cofnięcie EURUSD z okolic 1,06 przyniosło zejście w okolice wsparcia przy 1,0478-1,0496, które jest bronione. Rynki we wtorek próbują się otrząsnąć po wczorajszym szoku wywołanym danymi ISM dla usług i całym kontekstem ryzyka wywrócenia dotychczasowej koncepcji pivotu FED. W kalendarzu mamy dane o bilansie handlowym USA o godz. 14:30, ale zwyczajowo nie przynosiły one wiele emocji. Ważniejsze może być zachowanie się akcyjnego rynku kasowego na Wall Street po godz. 15:30 – teoretycznie S&P500 może mieć przestrzeń do odreagowania w stronę listopadowych oporów przy 4048-50 pkt., co może przynieść również oddech dla EURUSD. Tu technicznie nie można wykluczyć nawet powrotu w ostatnie maksima przy 1,06, chociaż teoretycznie komentarz Philipe’a Lane’a z ECB nastraja „gołębio” wobec wspólnej waluty. Może być on ważniejszy w szerszym kontekście, a tutaj opór przy 1,06-1,0634 może pozostać nim na dłużej w średnim terminie.

 

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Nota prawna:

          

Kontrakty CFD są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej. 75% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD, i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.

Prezentowany komentarz został przygotowany w Wydziale Analiz Rynkowych Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. z siedzibą w Warszawie (DM BOŚ) tylko i wyłącznie w celach informacyjnych i nie stanowi rekomendacji w rozumieniu „Rozporządzenia Delegowanego Komisji (UE) nr 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów” lub jakiejkolwiek porady, w tym w szczególności porady inwestycyjnej w zakresie doradztwa inwestycyjnego, o którym mowa w art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi (t.j. Dz. U. 2017, poz. 1768 z póź. zm.), dalej: „Ustawa”, porady prawnej lub podatkowej, ani też nie jest wskazaniem, iż jakakolwiek inwestycja jest odpowiednia w indywidualnej sytuacji inwestora. Inwestor wykorzystuje informacje zawarte w niniejszym komentarzu na własne ryzyko i odpowiedzialność. Niniejszy komentarz jest publikacją handlową w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia delegowanego Komisji (UE) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r. uzupełniającego dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy”. Przedstawiony komentarz jest wyłącznie wyrazem wiedzy i poglądów autora według stanu na dzień sporządzenia. Przy sporządzaniu komentarza DM BOŚ działał z należytą starannością oraz rzetelnością. DM BOŚ, jego organy zarządcze, organy nadzorcze, i jego pracownicy nie ponoszą odpowiedzialności za działania lub zaniechania klienta lub innego inwestora podjęte na podstawie niniejszego komentarza ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych, skutki finansowe i niefinansowe powstałe w wyniku wykorzystania niniejszego komentarza lub zawartych w nim informacji. Niniejszy komentarz został sporządzony w celu udostępnienia klientom DM BOŚ, a także może być udostępniany innym osobom zainteresowanym w celu promocji usług świadczonych przez DM BOŚ. Niniejszy dokument nie stanowi podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub powstania jakiegokolwiek zobowiązania po stronie DM BOŚ. W przypadku klientów DM BOŚ, którzy zawarli Umowę o Opracowania, o której mowa w Regulaminie doradztwa inwestycyjnego i sporządzania analiz inwestycyjnych, analiz finansowych oraz innych rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczących transakcji w zakresie instrumentów finansowych oraz instrumentów bazowych instrumentów pochodnych (Regulamin), niniejszy raport stanowi Opracowanie w rozumieniu Regulaminu. Regulamin jest dostępny na stronie internetowej bossa.pl w dziale Dokumenty.

DM BOŚ jest firmą inwestycyjną w rozumieniu Ustawy. Nadzór nad DM BOŚ sprawuje Komisja Nadzoru Finansowego.

 

 

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.