Testy kliniczne leku Remdesevir, który wzbudził nadzieje rynku tydzień temu, okazały się mieszane – poinformowała wczoraj wieczorem firma Gilead Sciences, dodając jednak, że po części wynika to ze zbyt szybkiego zakończenia testów w Chinach. Dla rynków oznacza to jednak, że proces poszukiwania leku/szczepionki na COVID-19 potrwa dłużej, a razem z nim faza „nowej normalności”, która tylko utrzyma globalną niepewność – niezależnie od planów częściowego znoszenia lockdownu. Nadzieje się rozpłynęły i rynki muszą zmierzyć się z trudną rzeczywistością. Informacje o poważnych problemach JC Penney (jednego z największych detalistów w USA, to dowód na to, jakie zmiany niesie ze sobą pandemia). W Europie nastroje są słabe po tym, jak politykom nie udało się wypracować wczoraj konkretnych ustaleń nt. programu wsparcia dla krajów poszkodowanych przez koronawirusa. Padły tylko ogólne zdania zrozumienia, że jest to konieczne, ale szczegóły będą dopracowywane w wakacje (niemniej możliwa kwota finansowania została podniesiona z 1,5 bln EUR do 2,0 bln EUR). W obliczu słabych danych z gospodarki (wczorajsze fatalne PMI) rynki potrzebują jednak szybkich decyzji i konkretów. Dodatkowo taka narracja zwiększa tylko ryzyko cięcia ratingu dla Włoch – decyzję podejmie dzisiaj wieczorem agencja S&P (teraz jest to BBB z perspektywą negatywną) – co może zwiększyć nerwowość na rynkach. O godz. 10:00 poznaliśmy odczyt indeksu Ifo z Niemiec za kwiecień, który okazał się słabszy (głównie za sprawą niskiego odczytu przyszłych oczekiwań), co też nie buduje lepszej narracji na rynkach.
Przejście w lekki tryb risk-off na giełdach przekłada się już na zachowanie się dolara, który zyskuje dzisiaj na szerokim rynku. Euro jest dzisiaj w czołówce najsłabszych walut, co wskazuje tylko, że rynek będzie uważnie śledził wątek włoski.
BOSSA FX
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis