Sytuacja na rynkach 20 października – dolar powróci do przeceny?

foto: pixabay

Czwartkowy ranek przynosi mieszane wskazania dla dolara, który zdaje się, że zakończył obserwowane od dwóch dni odbicie. Wprawdzie przedstawiciele FED dalej pozostawali „jastrzębi” w swoich komentarzach (wczoraj Bullard, Evans i Kashkari), to jednak w ich słowach nie ma nic nowego, co mogłoby stać się wątkiem do nowej dyskusji na rynkach – żaden z nich nie dał jasno do zrozumienia, że stopy procentowe mogłyby wzrosnąć w przyszłym roku powyżej poziomu 5 proc. 

Wczoraj byliśmy świadkami korekty wcześniejszych zwyżek indeksów na Wall Street, ale już nastroje w Azji są lepsze za sprawą informacji o skróceniu czasu kwarantanny dla osób przyjeżdzających do Chin, co może być zapowiedzią, że chińskie władze optymistyczniej patrzą na perspektywy dalszego rozwoju pandemii COVID. Te doniesienia stoją też za widoczną poprawą na rynku surowców (m.in. wzrostów miedzi i ropy).

Zmiany na rynku FX są dzisiaj kosmetyczne, niemniej pośród G-10 najlepiej radzą sobie korona szwedzka i euro, a najgorzej frank, dolar nowozelandzki i dolar australijski. W tym ostatnim przypadku rynek dostał słabe dane z tamtejszego rynku pracy. Stopa bezrobocia w Australii pozostała wprawdzie we wrześniu na poziomie 3,50 proc., ale zatrudnienie wzrosło zaledwie o 0,9 tys. wobec spodziewanych 25 tys. i 33,5 tys. wcześniej.

Dzisiaj w kalendarzu mamy decyzję Banku Turcji (godz. 13:00), a z USA regionalny wskaźnik Philly FED, oraz dane o cotygodniowym bezrobociu (godz. 14:30), a także sprzedaż domów na rynku wtórnym i wskaźniki wyprzedzające LEI (godz. 16:00).

EURUSD – i po korekcie?

Wczorajsze spadki nie są dzisiaj kontynuowane, choć EURUSD nieco się ociąga z powrotem ponad poziom 0,98. Na rynku mamy przeciąganie liny pomiędzy FED, a ECB. Przedstawiciele Rezerwy pozostają „jastrzębi” w temacie stóp procentowych, ale ich słowa nie wnoszą nic ponad to, co rynek zdaje się już wiedzieć – stopy procentowe raczej nie wzrosną w przyszłym roku ponad poziom 5,0 proc. i począwszy od lutego 2023 r. możliwa jest kilkumiesięczna pauza w cyklu, która pozwoli ocenić „skuteczność” podjętych już ruchów. Z kolei ze strony ECB mamy już „ciszę” przed posiedzeniem zaplanowanym za tydzień, ale rynek raczej powinien nastawić się na „jastrzębie” zaskoczenia w postaci mocnych deklaracji podwyżek także w 2023 r. Ta konfiguracja może pomóc w wypchnięciu notowań EURUSD w stronę parytetu.

 

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.