Decyzja ECB o uruchomieniu nadzwyczajnego programu QE (na pandemię) w wysokości 750 mld EUR do końca roku doprowadziła do wyraźnego cofnięcia się rentowności obligacji krajów euro, zwłaszcza tych, których dług w ostatnich dniach był wyprzedawany (np. Włochy). Notowania EUR na głównych relacjach próbują się stabilizować, EURUSD nie zszedł dzisiaj poniżej wczorajszego dołka przy 1,08. Niemniej popyt na dolara nadal się utrzymuje, chociaż skala ruchu zdaje się pokazywać, że jest to echo wczorajszego runu na amerykańską walutę. Koszyk dolara BOSSA USD ustanowił nowy szczyt, ale minimalnie powyżej wczorajszego i zaczyna zawracać. Stabilizację widać na globalnych rynkach akcji.
Poza EBC decyzje podjęły FED, RBA i SNB. Rezerwa Federalna ogłosiła program wsparcia płynnościowego dla funduszy inwestycyjnych (MMLF).Australijczycy ścieli stopę procentową do 0,25 proc. (po raz drugi w tym miesiącu), oraz zapowiedzieli wdrożenie tzw. programu krzywej rentowności obligacji (takowy praktykuje od kilku lat Bank Japonii). Na rynku spekuluje się, że RBA może dołożyć do tego jeszcze program QE. Decyzja ta za bardzo nie pomogła notowaniom AUD. Z kolei Narodowy Bank Szwajcarii nie zmienił poziomu stóp procentowych (-0,75 proc.), zapowiadając tylko zwiększenie interwencji na rynku w celu powstrzymania umocnienia franka.
OKIEM ANALITYKA – Punkt przegięcia
Natura rynków finansowych jest taka, że poza wpadaniem nieraz w przesadne i emocjonalne zachowania, szczyty i dołki ustanawiane są nieraz znacznie wcześniej, zanim dochodzi do zauważalnych zmian w realnej gospodarce. Czy teraz będzie podobnie? Po wczorajszych szaleńczych wahaniach rynki akcji próbują się stabilizować, a presja na kupno dolara jest mniejsza – trudno ocenić, czy mamy jakiś krótkoterminowy punkt zwrotny, ale jesteśmy bliżej, niż dalej. Teoretycznie zbliżający się weekend może sprzyjać eskalowaniu emocji w kontekście nadal wyraźnej dynamiki zakażeń korona wirusem, ale z drugiej strony rynki otrzymały w ostatnich dniach tak dużo bodźców ze strony banków centralnych i rządów, że może być więcej argumentów za pozytywnym, niż negatywnym zaskoczeniem.
Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis