Sytuacja na rynkach 14 lipca – FED klepnie 100 punktową podwyżkę?

foto: FED stock

Czwartek przynosi umocnienie amerykańskiego dolara na szerokim rynku, z którego wyłamuje się jedynie jego australijski odpowiednik – wsparciem dla AUD stały się świetne dane z rynku pracy (zatrudnienie wzrosło w czerwcu o 88,4 tys., a stopa bezrobocia spadła do 3,50 proc.), które podbiły oczekiwania, co do skali podwyżki stóp procentowych na sierpniowym posiedzeniu RBA (w stronę ruchu o 75 punktów bazowych). Tymczasem istnieją duże szanse na to, że FED zdecyduje się w końcu lipca (27.07) na podwyżkę stóp aż o 100 punktów bazowych. Rynek wycenia prawdopodobieństwo takiego ruchu na ponad 75 proc., na co wpłynęły wczorajsze dane o inflacji CPI w czerwcu (9,1 proc. r/r). Wypowiadający się wczoraj członkowie FED (Mester, Barkin, Bostic, Daly) w zasadzie byli zgodni, co do tego, że walka z wysoką inflacją jest teraz priorytetem i bank centralny może zdecydować się na wyraźny ruch.

Warto jednak zwrócić uwagę, że umocnienie dolara nie jest aż tak znaczące. W przypadku EURUSD parytet nadal się broni. Nowe maksima dolara widać zwłaszcza w relacji do jena (USDJPY przebił poziom 139,00), co akurat nie zaskakuje biorąc pod uwagę różnice w postrzeganiu polityki FED i BOJ. Niemniej wybicie bariery 140,00 najpewniej nasili spekulacje, co do działań podejmowanych przez decydentów z Japonii.

Dzisiejszy kalendarz makro nie będzie szczególnie bogaty. Za nami wspomniane dane z Australii, ale i też dane o inflacji w Szwecji, która pobiła oczekiwania (Riksbank będzie musiał działać bardziej zdecydowanie?), a przed nami dane o inflacji PPI i cotygodniowym bezrobociu z USA.

EURUSD – rynek czeka na pretekst?

Dzisiaj po raz kolejny notowania EURUSD zjechały w okolice parytetu. Chęci na jego wyraźne złamanie jednak nie widać, co może skłaniać do zastanowienia się nad alternatywnym scenariuszem korekty wzrostowej. W przyszły czwartek mamy posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego na którym zainicjowany zostanie cykl podwyżek stóp procentowych. Oczekiwania rynków kształtują się na poziomie ruchu o 25 punktów bazowych teraz i 50 punktów we wrześniu (nie wchodząc w szczegóły, co będzie na jesieni). Niewykluczone jednak, że wzorem innych banków centralnych, także ECB mógłby zdecydować się na większy ruch, zwłaszcza, że euro jest słabe. Zgoda, że jest strach przed recesją, ale we wrześniu będzie on większy, niż teraz, a wtedy spodziewana jest podwyżka o 50 punktów bazowych. Tym samym spekulacje wokół ruchu ECB mogłyby stać się w przyszłym tygodniu pretekstem do odbicia EURUSD nawet w stronę kluczowego oporu przy 1,0350.

 

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.