Świat uczy się od UE jak ratować klimat

Podczas zastanawiania się nad dużymi, złożonymi problemami geopolitycznymi, ekonomicznymi oraz społecznymi bardzo ważne jest, aby pamiętać, że rozwój nie ma charakteru linearnego. Dotyczy to także energetyki – kraje czy regiony, które dopiero zakładają u siebie sieć elektryczną, nie muszą czerpać energii najpierw z paliw kopalnych. Obecnie staje się to przestarzałym sposobem pozyskiwania energii – dlatego kraje globalnego Południa nie będą chętnie inwestować w ten schyłkowy sektor. Aby etyczny wybór ekologicznych rozwiązań w energetyce był możliwy, musi się ich pojawić więcej na rynku. Potrzebny jest nacisk na przedsiębiorstwa oraz zmiany systemowe w systemie produkcji – aby możliwa była realna zmiana naszej rzeczywistości.

 

– Narzędzia zmiany rodzą się głównie w Europie, ale także w Stanach Zjednoczonych – powiedziała serwisowi eNewsroom Monika Sadkowska z WWF Polska, koordynatorka Sekretariatu Forum Burmistrzów na Rzecz Sprawiedliwej Transformacji. – Takim narzędziem jest Taksonomia – czyli nowy akt prawny UE, który m.in. określa, co jest biznesem zielonym, ekologicznym – a co nie. Dokument bardzo jasno wyznacza kryteria mające przeciwdziałać greenwashingowi – czyli fałszywemu określaniu danych działań, podmiotów czy produktów jako przyjaznych środowisku. Po przyjęciu pełnego tekstu tego aktu prawnego będzie można zweryfikować, które firmy naprawdę działają na rzecz klimatu. Unia Europejska przetarła szlak krajom globalnej Północy – pokazując na własnym przykładzie, jak powinno wyglądać realizowanie deklaracji w sprawie zapobieganiu zmianom klimatu. Wyznaczanie trendów zmiany – co UE robi przez np. wyznaczenie daty osiągnięcia neutralności klimatycznej – popycha już do działania inne kraje. Administracja prezydenta Bidena poszła w ślad za Europą, a także Chiny – największy emitent CO2, również idą tą drogą. Przykład działa najlepiej – wskazuje Sadkowska.

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.