Spółki kwestionują wysokość wpłat na fundusz energetyczny

foto: Miguel Á. Padriñán

Spółki energetyczne, na które ustawa o maksymalnych cenach energii nałożyła obowiązek dokonywania comiesięcznych wpłat na rzecz specjalnego funduszu, kwestionują wysokość daniny i zamierzają dochodzić rekompensat od Skarbu Państwa z powodu ponoszonych strat, twierdzą eksperci kancelarii prawnej DLA Piper. W ich opinii, przepisy dotyczące wpłat na fundusz są niezgodne z prawem unijnym.

Ustawa z dnia 27 października 2022 roku o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej, nałożyła na wytwórców energii i spółki obrotu obowiązek dokonywania wpłat do Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny za każdy miesiąc począwszy od 1 grudnia 2022 roku do 31 grudnia 2023 roku. Środki te mają służyć pokryciu różnicy między maksymalną ceną energii przyjętą w ustawie, a ceną umowną lub referencyjną, która w formie rekompensat ma być wypłacana sprzedawcom energii.

Na podstawie określonego przez ustawodawcę wzoru spółki energetyczne samodzielnie obliczają wysokość odpisu za dany miesiąc, stosując ustawowy limit ceny określony dla każdego źródła wytwarzania. Pierwszy odpis, za grudzień 2022 roku, spółki powinny uiścić do 16 stycznia.

Ustawodawca sztucznie określił poziom, powyżej którego wytwórcy energii powinni oddawać swoje przychody do państwa. Ten poziom nie uwzględnia zysków, a liczony jest od przychodu, co dyskryminuje wytwórców ponoszących większe koszty czy będących stroną długoterminowych umów dostaw energii. Nasi klienci liczą straty, jakie ponoszą w związku z obowiązkiem uiszczenia tej nadzwyczajnej daniny i są zdeterminowani, żeby domagać się rekompensaty od Skarbu Państwa – wskazuje Krzysztof Kycia, partner współzarządzający oraz szef praktyki postępowań sądowych i arbitrażowych w DLA Piper w Warszawie. 

Jak wskazują eksperci DLA Piper, celem polskiej ustawy było wdrożenie rozporządzenia Rady UE 2022/1854 z dnia 6 października 2022 r. związanego z gwałtownym wzrostem cen energii po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Jednak wprowadzone w Polsce przepisy są niezgodne z prawem unijnym. 

– Zamiast opłaty, która miała służyć rozdysponowaniu nadmiarowego zysku spółek energetycznych powstałego na skutek kryzysu energetycznego, polski ustawodawca nałożył na spółki bezprecedensowe obciążenia, które nie znajdują uzasadnienia w przepisach rozporządzenia unijnego. Zignorował też wytyczne wypracowane na szczeblu unijnym dotyczące ochrony wytwórców OZE i umów czy PPA. Analizujemy z naszymi klientami wpływ ustawy na ich biznes i formułujemy roszczenia przeciwko Skarbowi Państwa w oparciu o naruszenia prawa UE – twierdzi Monika Leszko, radczyni prawna w zespole postępowań sądowych i arbitrażowych w DLA Piper w Warszawie.

Kancelaria DLA Piper reprezentuje już spółki energetyczne w postępowaniach przed polskimi sądami przeciwko Skarbowi Państwa w związku z poprzednią interwencją rządu zamrażającą ceny energii w 2019 roku.

Sprawy te opierają się na naruszeniu prawa UE przez polskie przepisy i zmierzają do wyrównania szkód poniesionych przez naszych klientów. Uważnie przyglądamy się również nowym przepisom i mamy wstępne wyobrażenie o potencjalnych roszczeniach opartych na podobnej linii argumentacyjnej, tj. naruszeniu prawa UE przez polski rząd – dodaje Krzysztof Kycia.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.