Spadkowy początek tygodnia na rynku ropy naftowej

foto: pixabay

W poprzednim tygodniu tematem przewodnim na rynku ropy naftowej była decyzja o zakręceniu przez Rosję kurka z gazem dla niektórych państw Unii Europejskiej, z Polską na czele – które wywołało obawy o analogiczne ruchy dotyczące pozostałych krajów UE, jak również innych surowców, np. ropy naftowej. Ten strach podbił wycenę ropy naftowej na globalnym rynku. 

Na początku bieżącego tygodnia obawy te schodzą jednak na dalszy plan, a uwaga inwestorów na nowo koncentruje się na Chinach. Państwo Środka w ostatnich miesiącach notuje wyraźny wzrost liczby zakażeń koronawirusem. Wcześniej te niepokojące informacje były przyćmione przez dramatyczne doniesienia z Ukrainy, natomiast obecnie, gdy sytuacja za naszą wschodnią granicą powoli się uspokaja, wzrok inwestorów znów kieruje się na Daleki Wschód. 

W największych chińskich miastach przedłużane są lockdowny lub wprowadzane są nowe restrykcje, co już teraz odbija się negatywnie na danych makro z tego kraju. W sobotę opublikowane zostały odczyty indeksów PMI dla przemysłu (wg CFLP oraz Markit) oraz dla usług (wg CFLP) i wszystkie z nich znalazły się nie tylko poniżej oczekiwań rynkowych, lecz także wyraźnie poniżej poziomu 50 pkt., oznaczającego wzrost aktywności w sektorze przemysłu czy usług. 

Chiński odczyt otwiera serię publikacji indeksów PMI dla przemysłu – dzisiaj pojawią się wyniki dla wielu pozostałych krajów świata. Niemniej, to właśnie spowolnienie aktywności chińskiej gospodarki budzi najwięcej obaw związanych z popytem na surowce, w tym także surowce energetyczne. Chiny są jednym z największych globalnych konsumentów ropy naftowej, więc przedłużenie tamtejszych restrykcji najprawdopodobniej przełoży się na popyt na ropę na świecie. 

Dodatkowym negatywnym akcentem dzisiaj na rynku ropy naftowej jest częściowe wznowienie przez Libię operacji w porcie eksportowym Zuetina. Pod koniec kwietnia libijska NOC (National Oil Company) poinformowała o zamknięciu portu ze względu na protesty. 

ZŁOTO

Tydzień pod znakiem decyzji Fed. 

Poprzedni tydzień pokazał słabość notowań złota. Cena tego kruszcu co prawda w drugiej połowie tygodnia próbowała nadrobić wcześniejsze spadki, ale bez powodzenia – notowania złota odbiły się w dół od oporu w okolicach 1920 USD za uncję i zakończyły tydzień poniżej psychologicznej bariery na poziomie 1900 USD za uncję. Dzisiaj cena złota schodzi jeszcze niżej, do okolic 1884-1885 USD za uncję. 

Bieżący tydzień na rynku złota będzie upływał pod znakiem środowej decyzji Fed ws. stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Oczekiwana jest podwyżka stóp procentowych w USA o pół punktu procentowego – i to było w ostatnich dniach wyceniane w wartości amerykańskiego dolara. US Dollar Index zwyżkował do 20-letnich maksimów, wywierając istotną presję spadkową na ceny złota. 

Obecnie inwestorzy już próbują wycenić potencjalne decyzje Fed w kolejnych miesiącach. Zważywszy na jastrzębią retorykę tej instytucji, oczekiwana jest kontynuacja zdecydowanych podwyżek stóp procentowych w najbliższych miesiącach – co sprzyja sile amerykańskiego dolara oraz słabości złota. 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.