ZNOWU GORSZE NASTROJE
Jeszcze rano wydawało się, że dzisiejsza sesja będzie nieco spokojniejsza. Przedstawiciele formującej się włoskiej koalicji sugerowali, że kwestia umorzenia posiadanych przez EBC obligacji Italii (o wartości ok 250 mld euro na koniec operacji luzowania ilościowego) jest nieaktualna. Również sesja w USA była wczoraj względnie dobra, co zmniejszyło rynkowe napięcia. Ten spokój jednak nie trwał długo.
Rentowności obligacji skarbowych Włoch, po dość płytkiej korekcie, dalej kontynuują wzrosty. W ciągu zaledwie dwóch dni podniosły się one na 10-letnich instrumentach o ponad 25 pkt bazowych. To bardzo duży ruch biorąc pod uwagę, że perspektywy inflacji w strefie euro nie uległy zmianie, a EBC kontynuuje skup aktywów. Z tego wynika, że wzrosty są tylko i wyłącznie reakcją rynku na pogorszenie wiarygodności kredytowej Włoch.
W Stanach Zjednoczonych także rosną rentowności obligacji skarbowych. Osiągnęły one wartości 3,12% na dziesięcioletnich papierach, czyli wspięły się nowe 7-letnie szczyty. Powód wzrostu rentowności w USA jest jednak zupełnie innych niż we Włoszech. W Stanach Zjednoczonych inwestorzy oceniają, że gospodarka amerykańska będzie się rozwijać względnie szybko i będzie temu towarzyszyć inflacja zbliżona do celu banku centralnego. Z tego powodu Fed będzie podnosić stopy procentowe by nie doprowadzić do przegrzania gospodarki. Niewiele to ma więc wspólnego z wiarygodnością kredytową jak w przypadku Italii.
Warto także zauważyć, że rynek globalny musi mierzyć się coraz wyższą ceną ropy naftowej. Ma to szczególnie negatywny wpływ na gospodarki krajów rozwijających się. Przy słabnących lokalnych walutach wiele państw musi sobie radzić z podwójnym wzrostem kosztów surowców – poprzez nominalny wzrost wyrażony w dolarach, a także ze względu na droższą amerykańską walutę. Przed południem ropa Brent osiągnęła nowe wieloletnie rekordy na poziomie 80 USD za baryłkę.
Ogólnie widać, że sytuacja rynkowa staje się coraz bardziej skomplikowana. Inwestorzy dojrzeli zagrożenie w kontekście Włoch mimo wycofania się parii populistycznej z pomysłu umorzenia części długu. Biorąc pod uwagę bilans globalny dolar nadal powinien być względnie silny. Stąd możliwa jest kontynuacja spadków na EUR/USD (EURUSD, 1.17932 -0.16%, News) zwłaszcza gdyby nowa włoska administracja zaskoczyła kolejnymi nieszablonowymi pomysłami.
ZŁOTY STOSUNKOWO STABILNY
Pogorszenie się sentymentu globalnego w postaci dalszych wzrostów rentowności włoskich obligacji, presji ze strony surowców oraz rosnącej wartości dolara wpływ na notowania krajowej waluty. Ten wpływ jednak jest nieco mniejszy niż można było oczekiwać. Mimo testowania przez EUR/USD wielomiesięcznych minimów, cena za euro nie wychodzi powyżej granicy 4,30 zł. To dobra informacja.
Niestety jeżeli sentyment zewnętrzny będzie się pogarszał wtedy presja na złotego może się zwiększyć i prawdopodobnie poziom 4,30 zł za euro zostanie przekroczony. Stosunkowo ograniczona nerwowość na krajowej walucie sugeruje jednak, że ruchy na PLN będą bardziej przytłumione niż w przypadku innych walut krajów rozwijających się.
Marcin Lipka – Cinkciarz.pl
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis