Sankcje na gaz LPG muszą być na szczeblu europejskim

foto: pexels

Polska Izba Gazu Płynnego (PIGP) pozytywnie ocenia deklarację rządu Rzeczypospolitej Polskiej o stopniowym odchodzeniu od rosyjskich węglowodorów, w tym również rosyjskiego LPG. Trzeba jednak pamiętać, że polski rynek LPG jest rynkiem bardzo rozwiniętym – jeżeli porównamy go z rynkami Europy Zachodniej. To źródło energii dla ponad 4,5 mln gospodarstw domowych, które wykorzystują butle do celów gotowania, to kilkaset tysięcy domów zasilanych gazem płynnym ze zbiorników, to dziesiątki tysięcy przedsiębiorców, którzy używają LPG jako źródła energii w prowadzonych przez siebie przedsiębiorstwach i największy segment – czyli gaz płynny do napędu pojazdów samochodowych, gdzie LPG jest wykorzystywane przez 3,5 mln kierowców. Jest to rzesza odbiorców, która nie występuje praktycznie w żadnym innym kraju Unii Europejskiej.

– Jeżeli mamy myśleć o sankcjach, to przede wszystkim muszą być to sankcje na szczeblu europejskim – tak, żeby uniknąć sytuacji w której do Polski będzie trafiał rosyjski gaz sprzedawany przez zachodnich pośredników. Z jednej strony nie osiągniemy celu sankcji, jakim jest ograniczenie odbiorów gazu od Rosjan – a z drugiej strony polski konsument zapłaci za ten produkt więcej i to zdecydowanie – powiedział serwisowi eNewsroom Paweł Bielski, prezes Polskiej Izby Gazu Płynnego (PIGP) – Ponadto czas, jaki zadeklarował rząd, jest nam potrzebny do przygotowania dostaw z innych kierunków i to zarówno pod kątem handlowym – zakontraktowania tego produktu – jak również pod kontem logistycznym. Potrzeba miesięcy na zakontraktowanie morskich terminali przeładunkowych w Europie Zachodniej, jak również odpowiedniej liczby cystern kolejowych, które mogą ten produkt przywieźć do Polski. Niezbędne są również znaczące inwestycje w infrastrukturę – tak, aby polskie terminale i rozlewnie były gotowe na przyjmowanie przesyłek całopociągowych z gazem LPG, który będzie od pierwszych dni stycznia przyszłego roku przybywał do Polski z innych kierunków niż dotychczasowy, tradycyjny rosyjski – wskazuje Bielski.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.