Wybuch pandemii spowodował natychmiastowe zatrzymanie wzrostów cen mieszkań i spadek liczby transakcji na rynku. Jaki wpływ będzie miała na rynek mieszkaniowy w długim terminie?
Pandemia pokazała, że biuro sprzedaży dewelopera może nieźle działać online, istnieją technologie pomagające w tym, że umowę rezerwacyjną można podpisać online, a do obejrzenia mieszkania z domu wystarczy dobrze działający spacer 3D.
– Zmieniają się sposoby sprzedaży mieszkania. Ewolucja przyśpieszyła, a technologia coraz więcej znaczy – mówi w rozmowie z MarketNews24 Marcin Krasoń z Obido.pl. – Weszła ona nie tylko na rynek pierwotny, ale i wtórny oraz najmu. Mocno zmienia się sposób prezentacji nieruchomości. Dostępność dronów czy kamer 360 stopni pozwala pokazać nieruchomość z zupełnie nowej strony.
Kupujący zmienią preferencje. Upowszechnienie pracy zdalnej powoduje wzrost popularności dodatkowego pokoju, w którym można urządzić gabinet do pracy.
– W związku ze wzrostem popularności określonych nieruchomości i spadkiem innych, można się spodziewać większego rozwarstwienia cenowego – ocenia ekspert. – Mniej będzie chętnych na mieszkania nieatrakcyjne. Niewielkie, ciasne, z kiepskim widokiem, położone w nieestetycznej okolicy – takie mieszkania nie będą zyskiwać na wartości, co spowoduje wzrost rozwarstwienia cen na rynku.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis