Na początku bieżącego tygodnia świat obiegły informacje o gwałtownej zniżce notowań ropy naftowej, w wyniku której cena amerykańskiej ropy gatunku WTI spadła do okolic 15 USD za baryłkę, czyli do najniższego poziomu od 1999 r.
Zniżka ta faktycznie miała miejsce, jednak dotyczyła ona majowych kontraktów na ten surowiec, dla których dzisiaj przypada ostatni dzień handlu. W praktyce więc aktywność inwestorów na tym instrumencie jest znikoma, a przerzucili się oni już na kontrakty czerwcowe, które są notowane wyżej, w okolicach 23-24 USD za baryłkę. Również na wielu instrumentach opartych o ropę naftową (w tym na kontraktach CFD) nastąpiło rolowanie na nową serię kontraktów
Na kontraktach na ropę naftową powrót do contango nastąpił już na początku lutego br., sygnalizując, że pojawiła się dodatkowa podaż surowca. Contango – czyli sytuacja, w której cena spot jest niższa niż cena w przypadku dostawy surowca w przyszłości – jest na rynku ropy normalna, bowiem ceny ropy w przyszłości uwzględniają koszty przechowywania i ubezpieczenia surowca, jak również koszt alternatywny tej inwestycji.
Niemniej, od kilku tygodni contango przyjęło wyjątkowo duże rozmiary, sięgające kilku dolarów na baryłce ropy. Jest to odzwierciedleniem obecnej znaczącej nadpodaży na rynku ropy. Wielu traderów fizycznym surowcem wykorzystywało ten fakt w ostatnim czasie, kupując ropę w ogromnych ilościach i przechowując ją na tankowcach.
Tymczasem dla większości inwestorów, którzy nie angażują się w handel fizycznym surowcem, obecna różnica cenowa jest w praktyce niemożliwa do wykorzystania.
Dorota Sierakowska, BossaFX
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis