Inflacja w ostatnich miesiącach rośnie coraz szybciej, a jednak w marketach za zakupy płaciliśmy najdrożej w okresie wakacyjnym. To ze względu na promocje cena tzw. koszyka zakupowego różni się od wskaźnika inflacji podawanego przez GUS.
Pomimo rosnącej inflacji, ceny badanych produktów z koszyka zakupowego nie zmieniły się drastycznie. Eksperci ASM Sales Force Agency przeprowadzili badanie cen przykładowego koszyka zakupowego, czyli zestawienia najpopularniejszych produktów FMCG kupowanych przez Polaków w celu zaspokojenia różnych potrzeb życiowych (tj. z kategorii nabiału, mięsa i wędlin, napoi, dodatków, słodyczy, chemii domowej, kosmetyków).
Korzystanie z promocji jest skutecznym sposobem chronienia naszych kieszeni przed skutkami coraz wyższej inflacji. Czwarty kwartał 2019 r. przyniósł z jednej strony 2,4-procentową obniżkę cen średnich w tradycyjnych kanałach sprzedaży, ale jednocześnie 2,6-procentową zwyżkę średniej wartości koszyka skomponowanego z produktów zakupionych wyłącznie online. Wartość przeciętnego koszyka nie uległa więc znaczącej zmianie kwartał do kwartału, ale w Q4 zwiększył się rozdźwięk cenowy między tradycyjnymi kanałami sprzedaży (średnio 226,15 zł) a e-grocery (261,23 zł) – tym samym wynosiła ona w Q4 ponad 15,5 proc., podczas gdy w Q3 było to niecałe 10 proc.
Niezmiennie przez cały okres badania najdroższe były zakupy online, a najtańsze, w uśrednieniu, w tradycyjnym sklepie Auchan. Po Auchan najtańsze sieci to Kaufland i Biedronka.
– Dyskonta wcale nie są najtańsze – mówi w rozmowie z MarketNews24 Patryk Górczyński, dyrektor zarządzający ASM SFA.
Natomiast najstabilniejsze pod względem cokwartalnego średniego poziomu cen były w 2019 r. sklepy Selgros, Carrefour i Kaufland. Lidl, w pierwszej połowie roku regularnie utrzymujący się w okolicach mediany badania, w drugiej części 2019 r. wywindował ceny w górę, w czwartym kwartale będąc drugim najdroższym sklepem stacjonarnym.
W kwartalnym i rocznym zestawieniu wyników badań cen koszyka zakupowego wyraźne są zależności od polityki cenowej i promocyjnej poszczególnych sieci, a promocje z kolei zależne są od sezonowości występowania produktów. Dlatego też w rocznej perspektywie ceny badanych produktów nie zmieniły się drastycznie, mimo iż według danych GUS, w skali roku inflacja wyniosła 2,3 proc. (w styczniu br. inflacja była jeszcze wyższa i wynosiła 4,4 proc.).
GUS nie wyłapuje kilkudniowych promocji, a klienci to robią. Inny jest też wsad do koszyka zakupowego przy badaniu inflacji przez GUS.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis