Obawy dotyczące rozwoju konfliktu handlowego Stanów Zjednoczonych i Chin mocno uderzyły w rynek surowcowy. Zachwiały one mocno m.in. notowaniami miedzi – cena tego surowca w USA jeszcze miesiąc temu oscylowała w okolicach 3,30 USD za funt, tymczasem obecnie porusza się poniżej poziomu 2,80 USD za funt.
Kwestia konfliktu handlowego jest wyjątkowo istotna dla kształtowania się cen miedzi ze względu na fakt, że Chiny są kluczowym importerem i konsumentem tego metalu. Zmniejszenie popytu na miedź ze strony Państwa Środka z pewnością przyczyniłoby się do presji spadkowej na ceny miedzi – i właśnie taki scenariusz antycypuje rynek.
Niemniej, w tym tygodniu pojawiły się również informacje wspierające stronę popytową na tym rynku. Wczoraj powrócił temat sporu w kopalni Escondida w Chile, toczącego się pomiędzy związkami zawodowymi a przedstawicielami spółki BHP Billiton, operującej kopalnią. Śmiałe żądania płacowe związkowców wzbudziły obawy o wybuch strajku na początku czerwca bieżącego roku – jednak wtedy spółka wyraziła chęć współpracy, co uspokoiło inwestorów. W czwartek o strajku zaczęto mówić na nowo, ponieważ pojawiły się informacje o odrzuceniu przez związki zawodowe propozycji płacowej zaprezentowanej przez spółkę. W oficjalnym oświadczeniu przedstawiciele pracowników zakomunikowali, że jeśli BHP Billiton nie dokona koniecznych zmian w ofercie, podjęta zostanie decyzja o strajku.
Sytuacja w kopalni Escondida, odpowiadającej za około 5-6% całkowitego globalnego wydobycia miedzi, już w poprzednim roku zachwiała rynkiem tego metalu. W lutym wybuchł tam bowiem 44-dniowy strajk, który przyczynił się do znaczącej obniżki produkcji miedzi na świecie. Powtórka z tego scenariusza najprawdopodobniej mocno przełożyłaby się na ceny tego surowca.
Dorota Sierakowska
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis