Polskie start-upy oczekują większej pomocy od państwa. Rząd chce je wspierać poprzez rozszerzenie tzw. estońskiego CIT-u

foto: pexels

Pod względem innowacyjności Polska znajduje się na 31. miejscu na 37 notowanych w raporcie European Innovation Scoreboard 2020, opracowanym przez Komisję Europejską. Pomimo niskiej pozycji na tle innych krajów europejskich innowacyjne firmy w Polsce są w coraz lepszej kondycji. W większości przypadków pandemia koronawirusa nie zachwiała sytuacji ekonomicznej start-upów. Przedsiębiorcy liczą jednak na lepsze finansowanie innowacyjnej działalności przez państwo oraz zachęty podatkowe takie jak „estoński CIT”. Podatek płacony wyłącznie od zysków spółki od przyszłego roku ma być jeszcze szerzej dostępny, ponieważ Ministerstwo Finansów planuje znieść limit przychodów.

– Polski ekosystem innowacji rozwija się i jest coraz bardziej widoczny w Europie i na świecie. Mamy coraz więcej start-upów, a także funduszy inwestycyjnych, które w innowacje inwestują. Mamy też coraz więcej firm mniejszych i większych, które są aktywne innowacyjnie – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Katarzyna Kaczkowska, zastępca dyrektora Departamentu Programów Wsparcia Innowacji i Rozwoju w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej.

Z raportu „Polskie Startupy 2020. Covid Edition” opracowanego przez Startup Poland wynika, że 32 proc. start-upów osiągnęła przychody większe niż w 2019 roku, pomimo trwającej pandemii koronawirusa. 63 proc. właścicieli firm nie zwalniało i nie zamierza zwalniać pracowników, a 17 proc. planuje zwiększenie zatrudnienia. Mocno przyczyniają się do tego fundusze pochodzące z Unii Europejskiej.

– Fundusze europejskie zapewniają kapitał potrzebny do rozwijania innowacji. Wiadomo, że innowacje technologiczne szczególnie w obszarach takich jak nowe materiały, czujniki, biotechnologia to są ogromne pieniądze i bez nich trudno jest konkurować na świecie. Oprócz tego budujemy środowisko sprzyjające innowacjom. To instytucje, które mogą doradzać firmom, organizacje badawcze, które wychodzą ze swoją ofertą do firm na zewnątrz i które chcą komercjalizować nowe technologie, więc zasilają gospodarkę nowymi pomysłami – wymienia Katarzyna Kaczkowska.

Z raportu opracowanego przez Startup Poland wynika jednak, że 60 proc. start-upów oczekuje zwiększenia wsparcia ze strony państwa. Zdaniem właścicieli firm powinno ono dotyczyć przede wszystkim pomocy w  pozyskaniu dodatkowego finansowania (62 proc. ankietowanych). Tymczasem aż 80 proc. polskich start-upów wykorzystuje własne pieniądze do finansowania działalności, 32 proc. korzystało ze wsparcia Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, a jedna czwarta z krajowego akceleratora.

Oprócz pomocy w finansowaniu polskie start-upy liczą ze strony państwa również na zachęty podatkowe. Dobrym rozwiązaniem, zdaniem 46 proc. ankietowanych, jest tzw. estoński CIT. To nowa forma opodatkowania na zasadzie ryczałtu od dochodów spółek kapitałowych, co oznacza, że podatki opłaca się dopiero w momencie wypłaty zysków. Do tej pory jednak nowa forma rozliczeń nie cieszy się popularnością wśród polskich firm.

Według informacji „Dziennika Gazety Prawnej” wprowadzony w tym roku „estoński CIT” zostanie od przyszłego roku rozszerzony. Ministerstwo Finansów planuje znieść m.in. limit 100 mln zł przychodów, co oznacza, że skorzystają z niego także większe firmy.

– Jednym z pomysłów na to, jak rozwijać innowacyjność, może być wzorowanie się na europejskich czy światowych liderach. Bardzo dużo korzystamy z takich doświadczeń. Organizujemy różne programy, w których instytucje polskie współpracują z instytucjami zagranicznymi i to nie tylko europejskimi, lecz także ze Stanów Zjednoczonych czy Singapuru. Wiele takich rozwiązań, jak na przykład metody akceleracji start-upów czy skuteczne programy wsparcia branżowego, dzięki temu rozwijamy – przekonuje zastępca dyrektora Departamentu Programów Wsparcia Innowacji i Rozwoju.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.