W Polsce można już płacić bezgotówkowo nawet za mandaty otrzymane z rąk Policji. Obrót bezgotówkowy akceptuje też ponad 60 proc. urzędów. Otrzymywanie płatności bezgotówkowych wiele ułatwia – większość zapisów jest wtedy elektronicznych i można bez trudu je zaksięgować. Nakłonienie do tego reszty i poprawa tego wyniku wymaga edukacji. Działania w tej sprawie podejmuje Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii oraz Fundacja Polska Bezgotówkowa.
– Urzędnicy muszą zrozumieć, że społeczeństwo chce płacić elektronicznie i jest to dużo łatwiejsze dla nich samych. Przechowywanie i odprowadzanie gotówki jest uciążliwą czynnością – powiedział serwisowi eNewsroom Tadeusz Kościński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii – Pojawia się jednak pytanie o koszty – kto zapłaci za terminale i obsługę transakcji? Nie ma na to budżetu.
Prawo polskie mówi, że jeżeli do zapłacenia jest np. 100 złotych podatku, czy mandatu, mamy wtedy do zapłacenia równą kwotę, a nie zwiększoną o choćby złotówkę. Tyle mamy wpłacić i tyle musi otrzymać urząd. Inicjatywa resortu i Fundacji Polska Bezgotówkowa zakłada udostępnienie terminali i płatności za darmo. To zakończy dylemat, kto ma zapłacić. Konsument nie może tego zrobić, urząd też nie może otrzymać mniejszej niż wymagana kwota. Bezpłatne płatności dla urzędów pozwolą im na akceptowanie obrotu bezgotówkowego. Edukacja musi obejmować wdrażanie tego systemu i udostępnianie obrotu elektronicznego – podsumował Kościński.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis