Mają władzę i pieniądze – pensje dyrektorów i polityków

foto: OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Ile zarabiają przedstawiciele ponad 150-tysięcznej armii polskich polityków, wyższych urzędników i dyrektorów zarządzających? Czy pensje mężczyzn rzeczywiście są znacznie wyższe niż kobiet, a sektor prywatny oferuje bardziej intratne posady niż publiczny? – Na te pytania odpowiada Marcin Lipka, główny analityk Cinkciarz.pl.

10 proc. spośród wszystkich dyrektorów generalnych i zarządzających w Polsce zarabia co najmniej 27 tys. zł brutto miesięcznie, a 5-procentowa płacowa elita może liczyć na wynagrodzenie rzędu 36,5 tys. lub więcej.

Dane GUS odsłaniają nie tylko tajemnicę pensji dyrektorów, ale także władz publicznych i pozwalają dość szybko odpowiedzieć na retoryczne już chyba pytanie: czy tym osobom rzeczywiście może brakować do pierwszego…

Władza publiczna: 9,2 tys zł. Kowalski: 3,5 tys zł.

Do ok. 12,4 tys. przedstawicieli władz publicznych, zgodnie z klasyfikacją zawodów i specjalności, należą: parlamentarzyści, politycy (ministrowie, sekretarze, podsekretarz stanu) czy przedstawiciele władzy samorządowej (np. marszałkowie), a także zawodowi działacze organizacji członkowskich (np. politycznych, pozarządowych czy związkowych).

Średnie zarobki dla tej grupy w październiku 2016 r. wynosiły 9,2 tys. zł (GUS opublikował pełne dane dopiero w 2018 r. w “Strukturze wynagrodzeń według zawodów” ), czyli ponad dwukrotność średniej krajowej w zakładach pracy zatrudniających powyżej 9 osób (wtedy było to 4,3 tys.). Mężczyźni u władzy zarabiali znacznie więcej – blisko 10,1 tys. zł, natomiast kobiety wyraźnie mniej – ok. 7,9 tys. zł.

Co ciekawe, w przeciwieństwie do rozkładu płac w szerokiej gospodarce – tutaj mediana ma praktycznie taką samą wartość jak średnia i wynosi 9,2 tys. zł (dla ogółu zatrudnionych to 3,5 tys. brutto). Połowa przedstawicieli władz publicznych ma zatem wynagrodzenie wyższe od tej kwoty, a połowa niższe. 30 proc. z nich osiąga wynagrodzenie przekraczające 11,1 tys. zł, a 10 proc. zarabia powyżej 13,2 tys. zł (ok. 1200 osób).

Elita dyrektorska: od 30-40 tys. zł wzwyż

Do władzy, oprócz urzędników wyższego szczebla, można także zaliczyć kadrę zarządzającą w przedsiębiorstwach prywatnych (120 tys. osób) oraz publicznych (22 tys. osób). W końcu mają oni władzę nad pracownikami, przynajmniej w podczas wykonania obowiązków służbowych.

Ze 142 tys. osób wyróżnionych w kategorii „Dyrektorzy generalni i zarządzający” ponad 100 tys. to mężczyźni. Kobiet jest tylko 39,5 tys. Nierówności płci w tej statystyce są jeszcze lepiej widoczne niż w przypadku samych wynagrodzeń.

Średnie wynagrodzenie „korporacyjnych władz” sięga ponad 13,7 tys. zł. Przy czym w sektorze prywatnym dyrektorzy (generalni lub produkcji, finansów, sprzedaży itp. będący jednocześnie członkami zarządu) zarabiają 14,1 tys. a w sektorze publicznym 11,7 tys. zł miesięcznie.

Na silne zróżnicowanie dyrektorskich pensji wpływa wielkość przedsiębiorstw. Tam gdzie zatrudnienie wynosi 20-49 osób, dyrektorskie wynagrodzenie nieznacznie przekracza 10 tys. zł. Natomiast w firmach, które zatrudniają powyżej 5 tys. osób, zarządzający zarabiają średnio blisko 25 tys. zł miesięcznie.

W 5-procentowej elicie najlepiej opłacanych dyrektorów mężczyźni inkasują co najmniej 39 tys. zł miesięcznie, natomiast kobiety więcej niż 31,5 tys.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.